Loża prasowa

Bartosz Wieliński, Andrzej Stankiewicz, Sławomir Sierakowski, Beata Lubecka

Najbardziej zaskoczył mnie wynik Francji - mówił w "Loży prasowej" Sławomir Sierakowski ("Krytyka Polityczna") o wynikach wyborów do Parlamentu Europejskiego. Według niego decyzja premiera Francji o rozwiązaniu parlamentu "jest bardzo ryzykowna i wszystko wskazuje na to, że samobójcza". - Macron miał być tym prezydentem, który zbuduje wielkie centrum kosztem skrajnej lewicy i prawicy, a dzieje się dokładnie odwrotnie - powiedział. Beata Lubecka (RADIO ZET) uznała, że jej "specjalnie nic nie zaskoczyło". - Spodziewałam się, że KO wygra - dodała. Wskazała jednak, że "to zwycięstwo nie jest powalające, jest symboliczne". Według niej "wyniki pokazują, że ludzie szukają dziś zdecydowanych liderów". - Dla mnie te wybory są kompletnie niereprezentatywne, dlatego, że ta frekwencja jest niska - odparł Andrzej Stankiewicz (Onet.pl). Jego zdaniem "to jest całkiem pozytywne, że Polacy przestali głosować z automatu na "jedynki" na listach". Jak zaznaczył, "najbardziej oberwał na tym Jarosław Kaczyński". W przekonaniu Bartosza Wielińskiego ("Gazeta Wyborcza") "pozycja Tuska straszliwie wzmocniła się polityce zagranicznej". - To on i Giorgia Meloni będą decydować o tym, czy na przykład Ursula von der Leyen zostanie przewodniczącą Komisji Europejskiej, czy nie - stwierdził. Oprócz tego goście Małgorzaty Łaszcz dyskutowali o zatrzymaniu żołnierzy, którzy oddali strzały na granicy z Białorusią, a także o tym, co się stanie z ustawą o związkach partnerskich.