Kropka nad i
Waldemar Pawlak, Stanisław Karczewski
Donald Tusk, przemawiając z sejmowej mównicy, stwierdził, że PiS od wielu lat "działa w Polsce pod wpływem rosyjskich interesów i rosyjskich wpływów". Skomentował też sprawę sędziego Tomasza Szmydta. Określił go jako "białoruskiego lub rosyjskiego agenta", który "został wyznaczony przez PiS" do rozmontowania polskiego systemu prawa. - Emocji w Sejmie było dzisiaj bardzo dużo, więc nie dziwię się, że premier w tak ekspresyjny sposób się wypowiadał - komentował senator i były premier Waldemar Pawlak (PSL, Trzecia Droga) w programie "Kropka nad i" w TVN24. Jego zdaniem "afera z sędzią Szmydtem ujawniła, że dzisiaj potrzebne jest bardzo poważne potraktowanie działań agenturalnych, ale także działań o charakterze dezinformacyjnych". - Jakby służby działały prawidłowo, to nie byłoby takiej wpadki - dodał Pawlak. Według senatora Stanisława Karczewskiego (PiS) słowa Tuska są "szokujące". - Tu się pojawiły za duże emocje. Ten agent, który teraz znajduje się na Białorusi, cieszy się, że w ten sposób dzieli Polaków - ocenił Karczewski. Stwierdził, że "Tusk zachowuje się, jakby był w opozycji". - Przez te cztery miesiące mógł już tego agenta wyłapać - powiedział Karczewski.