Kropka nad i 

Szymon Hołownia

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie zjawili się w czwartek w Sejmie. Obaj politycy zapowiadają jednak, że na Wiejską wrócą na swoich warunkach. - Mam prosty komunikat do panów byłych posłów Kamińskiego i Wąsika, że oczywiście mogą pojawić się w Sejmie, ale na moich warunkach - odpowiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia (marszałek Sejmu, Polska 2050-Trzecia Droga). Jak zaznaczył, tak czy siak muszą stosować się do jego poleceń porządkowych. - Powinniśmy już tę tragikomedię zakończyć - dodał. Hołownia wypowiedział się też na temat obsadzenia mandatu po Macieju Wąsiku, wskazując, że nie zakończył jeszcze korespondencji z Sądem Najwyższym w tej sprawie. - Dokumenty, które wysłałem do Sądu Najwyższego, ktoś ukradł, albo wyniósł z Izby Pracy i zaniósł do innej izby, bez zgody prezesa - powiedział. Pytany przez Monikę Olejnik o Jarosława Kaczyńskiego, który żądał od prezydenta "radykalnych kroków", odparł, że "już się trochę gubi w tym, co mówi pan prezes Kaczyński". - Mam wrażenie, że on się chyba w epokach historycznych zagubił - uznał. Komentując słowa, jakoby Wąsik i Kamiński "byli poddawani torturom w więzieniu", Hołownia podkreślił, że obaj politycy "w dobrej formie udzielają wywiadów, są uśmiechnięci od ucha do ucha". Jak wskazywał, "tak nie wyglądają ludzie poddawani torturom".