Kobiecy Punkt Widzenia

Dr Irena Eris: mam nadzieję, że ludzie się obudzą, że to nie będzie wiecznie trwało

W Polsce bardzo się zmieniło po 1989 roku. Wcześniej ledwo mnie tolerowano, bo byłam prywaciarzem. Później się okazało, że jestem bizneswoman, że płacę podatki, że jestem kołem zamachowym gospodarki - mówiła w "Kobiecym Punkcie Widzenia" dr Irena Eris. Małgorzacie Mielcarek opowiadała o nierównościach społecznych, które zaobserwowała. – Dzisiaj, jako kobieta, ja nie wierzę, że żyjemy w XXI wieku. Mnie się wydaje, że jesteśmy w XIX wieku. Szkoda mi kobiet, które nie mają jeszcze równej pozycji z mężczyznami - mówiła. Gościni nie sądziła, że "po tej euforii i drodze, na którą weszliśmy w '89 roku, że po 30 latach dojdziemy do takiego momentu, w którym dzisiaj jesteśmy". Ma nadzieję, że "ludzie się obudzą" i obecna sytuacja "nie będzie wiecznie trwała". Podkreśliła również, że ona sama nie dzieli ludzi ze względu na płeć. - Są ludzie różni i ta różnorodność jest bardzo ważna w naszym społeczeństwie. U mnie pracuje większość kobiet, bo około 70 procent, ale ja nie wybieram według płci. Ważni są dla mnie mądrzy ludzie, którzy rozumieją, co robić – tłumaczyła. Czy jest buntowniczką?