Czarno na białym
"To ja byłam winna"
Mimo że od tych wydarzeń minęło już ponad 20 lat, nadal nie jest w stanie opowiadać o nich przed kamerą. Napisała list. Opisała, jak molestowane przez księdza dziecko odważyło się o wszystkim opowiedzieć dorosłym. I jak dorośli uznali, że... to ona była winna. Tropem tej historii ruszyli Małgorzata Marczok oraz Andrzej Kuberski. Okazało się, że to wierzchołek góry lodowej. Góry krzywdy, strachu i niesprawiedliwości. Historia, która nie ma jeszcze swojego końca - trwa proces, w którym ofiary mogą opowiedzieć o swoich krzywdach. Dlatego zdecydowaliśmy się ujawnić, gdzie się wydarzyła.
Reportaż Małgorzaty Marczok przyczynił się do reakcji Kościoła. Sąd Diecezji Opolskiej poinformował, że ksiądz z Lubrzy został uznany przez watykańską Dykasterię Nauki Wiary za winnego wykorzystywania dzieci. Ukarano go karą wieczystą, duchowny nie będzie mógł publicznie sprawować liturgii i posługi. Nie został jednak wydalony ze stanu kapłańskiego.