Audio: Fakty po Faktach

Anna Gielewska, Grzegorz Rzeczkowski, dr Marek Michalak, Grzegorz Nocoń

Sejm jest za powołaniem komisji "lex Tusk". Projekt autorstwa PiS trafił do prezydenta Andrzeja Dudy. Anna Gielewska, wicenaczelna Frontstory, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, iż ustawa daje komisji bezprecedensowe i zarazem niebezpieczne narzędzia. - Pięcioro posłów w dziewięcioosobowej komisji na miesiąc przed wyborami będzie mogło ogłosić, że Donald Tusk ulegał wpływom rosyjskim, po czym zadekretować wyłączenie go z życia publicznego na 10 lat - tłumaczyła. Jak wyjaśniła Gielewska, szef PO na przykład nie będzie mógł brać udziału w wyborach, kandydować, sprawować żadnych funkcji. Grzegorz Rzeczkowski z "Newsweeka" przypomniał, że mamy wiele przykładów uwikłania PiS-u w kontakty z Rosją. Chociażby sprawa rosyjskiego węgla, który "wlał się do nas strumieniami" po przejęciu przez nich władzy, czy współpraca z Saudi Aramco. – Docierają do mnie informacje, że ABW była przeciwna tej transakcji. Wskazywała na różne zagrożenia, które się za tą transakcją kryją – powiedział Rzeczkowski. Goście Piotra Marciniaka komentowali też zachowanie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS, po zadaniu pytania przez dziennikarza TVN24 stwierdził, że ten, kto pyta o zaufanie do szefa MON, ten jest "przedstawicielem Kremla". 

 

Następnie dr Marek Michalak, dyrektor Instytutu Praw Dziecka im. Janusza Korczaka, oraz Grzegorz Nocoń, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego "Collegium Gedanense" w Gdańsku, komentowali zapowiedź Rzecznika Praw Dziecka kontroli szkół, które uczniowie uznali za przyjazne społeczności LGBTQ+. 

 

OŚWIADCZENIE REDAKCJI TVN24

Redakcja TVN24 stanowczo protestuje przeciwko nazwaniu dziennikarza zadającego ważne społecznie pytania "przedstawicielem Kremla". To kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej. Nie przestaniemy zadawać pytań. W interesie społecznym i w imieniu naszych widzów. Na tym polegają konstytucyjne zadania prasy, która jest zobowiązana do kontroli instytucji publicznych. W związku z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego podejmiemy stosowne kroki prawne w obronie naszych dziennikarzy i dobrego imienia TVN.