"Chyba żartujesz?" - to była pierwsza myśl Holly, gdy dowiedziała się, że jej przyjaciel z dzieciństwa został papieżem. - Robbie był bardzo miły. W dzieciństwie bawiliśmy się w mszę, mówię poważnie. Braliśmy takie małe wafelki, łamaliśmy je i udawaliśmy, że przyjmujemy komunię świętą - wspomina Holly, przyjaciółka papieża Leona XIV z dzieciństwa.
W czwartek ten sam Robbie, czyli Robert Francis Prevost, został przedstawiony światu jako papież Leon XIV. Jeszcze w zeszłym tygodniu był raczej mało znanym amerykańskim kardynałem, którego przyjaciele opisują jako skromnego, prostego człowieka. Podczas swoich wakacji żył w skromnych warunkach.
Imigranckie korzenie Leona XIV
Większość dzieciństwa mieszkał w Dolton na przedmieściach Chicago, gdzie się urodził. Jego dziadkowie byli imigrantami, a rodzice - ojciec pedagog i matka bibliotekarka - mieli hiszpańsko-francusko-włoskie korzenie. Wychowywali trójkę dzieci.
- W jakiś sposób wiedzieliśmy, że jest wyjątkowy. Dokuczaliśmy mu, że zostanie papieżem, gdy miał sześć lat - wspomina Louis Prevost, brat Leona XIV.
Zanim jednak dziś 69-letni Robert Prevost został papieżem, był ministrantem w lokalnym kościele, a później wyjechał do Pensylwanii, gdzie studiował matematykę. Do Chicago wrócił na studia teologiczne.
- Był dobrym kucharzem. Lubił gotować. Często robił dla nas pizzę - opowiada John Lydon z Katolickiego Związku Teologicznego w Chicago, który studiował z papieżem Leonem XIV. - Studiował też we Włoszech, więc nauczył się ją dobrze robić - dodaje.
W wieku 27 lat otrzymał święcenia kapłańskie. We Włoszech - konkretnie w Rzymie - obronił doktorat z prawa kanonicznego. Należał do zakonu augustianów i przez 12 lat stał na jego czele.
- Osobiście poznałem go w 2014 roku w Chicago. To bardzo miły, bardzo skromny i przyziemny człowiek, który nie tylko słucha, ale otwiera też swoje serce - mówi o. Sarfraz Alam z Zakonu Świętego Augustyna.
Robert Prevost mówi po angielsku, hiszpańsku i włosku. Jest fanem baseballu i tenisa, a jeszcze niedawno podkreślał, że chciałby wrócić na kort. Mediom udzielił niewielu wywiadów i rzadko przemawia publicznie.
- Służył jako misjonarz. Był doradcą, nauczycielem. Pełnił wiele ról, więc myślę, że jego posługa będzie kulminacją różnych doświadczeń, z których teraz świat - a z pewnością Amerykanie - będą dumni - ocenia o. Robert Hagan, przyjaciel papieża Leona XIV.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Jakie są poglądy Leona XIV?
Choć Robert Prevost na pierwsze strony światowych gazet trafił jako pierwszy papież ze Stanów Zjednoczonych, media zwracają uwagę, że był on "najmniej amerykańskim spośród amerykańskich kardynałów". Wielu postrzega go raczej jako kolejnego - po Franciszku - papieża z Ameryki Łacińskiej.
- To jakiś dar z nieba, że nowy papież jest Peruwiańczykiem - mówi Caroline Flores, mieszkanka Limy. Bo Robert Prevost ma też obywatelstwo Peru, gdzie spędził znaczną część swojej kapłańskiej posługi.
- Urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale przez wiele lat był biskupem w Ameryce Łacińskiej, więc naprawdę dobrze rozumie potrzeby wiernych na całym świecie - mówi abp José H. Gomez, arcybiskup metropolita Los Angeles.
W 2023 roku przeprowadził się do Rzymu. Został mianowany na kardynała, a duchowni we Włoszech znali go przede wszystkim z roli prefekta Dykasterii ds. Biskupów, która rekomenduje papieżowi nowych biskupów. Leon XIV podziela wiele poglądów Franciszka na temat Kościoła jako instytucji zaangażowanej na rzecz pomocy ubogim i migrantom.
W przeszłości - choć kilkukrotnie głosował w republikańskich prawyborach - w mediach społecznościowych krytycznie odnosił się do polityki migracyjnej Donalda Trumpa i niektórych wypowiedzi wiceprezydenta J.D. Vance'a .
"JD Vance się myli: Jezus nie prosi nas, abyśmy oceniali naszą miłość do innych" - czytamy we wpisie na platformie X papieża Leona XIV, wtedy Roberta Prevosta.
- Zobaczymy wiele zbieżności w postawie Leona XIV z podejściem papieża Franciszka odnośnie Stanów Zjednoczonych. Myślę, że on też będzie krytyczny wobec amerykańskiej polityki dotyczącej migracji, praw człowieka czy sprzedaży broni zagranicznym państwom - ocenia James Keane, amerykański dziennikarz.
Robert Prevost - podobnie jak Franciszek - zwraca też uwagę na konieczność walki ze zmianami klimatu. Nie jest jednak tak przychylny środowiskom LGBTQ+, jak był jego poprzednik. Komentatorzy opisują nowego papieża jako kompromisowy i wyważony wybór dla Kościoła katolickiego.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO