Jakie ambicje ma Karol Nawrocki? "Bardzo, bardzo silna samodzielność"

Karol Nawrocki
Jakie ambicje ma Karol Nawrocki? Prof. Andrzej Rychard: uważam, że silne i obliczone na samodzielność
Źródło: Katarzyna Kolenda-Zaleska/Fakty TVN
Karol Nawrocki ma wielkie ambicje i determinację, ale doświadczenie polityczne niemal żadne - i w polityce krajowej, i zagranicznej. Dlatego do jego najbliższego otoczenia dołączyło czterech posłów PiS-u. Główny cel obozu prezydenta na najbliższe dwa lata jest jeden - zmiana realnej władzy w Sejmie. 

Karol Nawrocki rozpoczyna urzędowanie w otoczeniu wyrazistych postaci z PiS-u. Poseł PiS Zbigniew Bogucki, były wojewoda zachodniopomorski, został szefem Kancelarii Prezydenta RP. Na szefa swojego gabinetu nowy prezydent wybrał Pawła Szefernakera - też dotychczasowego posła PiS i byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji. To polityk bliski Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Te nominacje to sygnał, że prezes PiS zechce mieć ogromny wpływ na działania prezydenta, choć wcale nie jest oczywiste, że pas transmisyjny między Nowogrodzką a Pałacem Prezydenckim będzie działał gładko.

- Nie jestem taki pewien, czy to jest rzeczywiście taki kompletnie kontrolowany przez Nowogrodzką skład. Ja uważam, że ambicje "samodzielne" nowego prezydenta będą bardzo, bardzo silne - powiedział prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN.

Donald Tusk stawia Karola Nawrockiego w roli lidera prawicy

Na ile Karol Nawrocki będzie samodzielny, a na ile podporządkowany Nowogrodzkiej, to się dopiero okaże. Donald Tusk już stara się rozbijać dotychczasową jedność prawicy. - Jest zmiana warty na prawicy. Jest ewidentnie nowy lider prawicy - stwierdził premier, mówiąc o Karolu Nawrockim.

"Nowy lider", o ile faktycznie nim się stanie, nie ukrywa, że jego celem jest doprowadzenie do upadku rządu Donalda Tuska. Ta niechęć, by nie powiedzieć nienawiść, do Donalda Tuska jest wspólna i dla Kaczyńskiego, i dla Nawrockiego. Stąd nominacja na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego dla Sławomira Cenckiewicza, który jako szef rządowej komisji ds. rosyjskich wpływów miał za zadanie wykluczyć Tuska z życia publicznego.

Cel nominacji wpisuje się w szerszy kontekst. Ta kancelaria, ten prezydent mają tak osłabić rząd Tuska, by ten szybko upadł, a na pewno przegrał najbliższe wybory.

Prezydent nawet nie ukrywa, że zamierza rządowi przeszkadzać, ma do dyspozycji weta, a sam zamierza zasypać rząd nowymi ustawami. Na tę wojnę Tusk odpowiada, że jest przygotowany.

- Wszędzie tam, gdzie będzie chciał przeszkadzać, zobaczy, na czym polega reguła konstytucyjna. Znaczy, kto rządzi w kraju, i będę w tej kwestii bardzo konsekwentny, a jak będzie trzeba, też bezwzględny - oświadczył Donald Tusk.

Rząd będzie musiał odpowiedzieć na posunięcia Karola Nawrockiego

Konstytucja stoi po stronie Donalda Tuska, prezydent ma ograniczone kompetencje. Retoryka Karola Nawrockiego sugeruje, że jego rolą jest kontrola rządu. Już podczas przemowy przed Zgromadzeniem Narodowym zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej, czyli na posiedzenie członków Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta. Organ ten nie ma uprawnień Rady Ministrów.

- Rząd rządzi, a rząd jest odpowiedzialny przed parlamentem, nie przed prezydentem - skomentował prof. Wojciech Sadurski, konstytucjonalista.

Przed rządem stoi konieczność znalezienia odpowiedzi na aktywność nowego prezydenta i jego otoczenia. - Widać, że oni są głodni, oni są zmobilizowani, natomiast strona rządząca wydaje się być trochę zdemobilizowana. (...) Energię wykazuje właściwie największą Donald Tusk - ocenił prof. Andrzej Rychard.

Jak Donald Tusk sam mówi, jest zdeterminowany, by powstrzymać próby utrudniania działań rządu przez prezydenta. Karol Nawrocki zapewnia, że są sprawy, w których będzie współpracował z rządem. To bezpieczeństwo.

Czytaj także: