Siedemnastolatkowie mogli siadać za kierownicą samochodów do 2002 roku. Potem przepisy zmieniono, ale prace nad powrotem do takiej możliwości już trwają.
- Obniżenie dolnej granicy wiekowej odbywa się na wzór innych państw Unii Europejskiej. Obecnie prawa jazdy kategorii B są wydawane siedemnastolatkom między innymi w Austrii, Estonii, Francji, Danii, Luksemburgu, Holandii oraz w Niemczech - powiedział w Sejmie wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec podczas pierwszego czytania rządowego projektu nowelizacji przepisów prawa o ruchu drogowym.
Liczne ograniczenia dla 17-letnich kierowców
Zgodnie z projektem siedemnastoletni kierowcy przez pół roku od otrzymania prawa jazdy lub do osiągnięcia pełnoletności będą musieli jeździć pod okiem kierowcy w wieku od 25 lat, posiadającego prawo jazdy od co najmniej pięciu lat. Osoba towarzysząca będzie musiała być trzeźwa i nie mieć zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego w ciągu ostatnich pięciu lat.
Poza tym prawo jazdy siedemnastolatków będzie ważne tylko w Polsce. Kierowcy w tym wieku nie będą mogli pracować w roli taksówkarzy czy kurierów.
Dodatkowo młodych kierowców będzie obowiązywał okres próbny trwający do dwudziestych urodzin, w którym między innymi po przekroczeniu dwunastu punktów karnych trzeba będzie ukończyć praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym. Także w tym okresie nie będzie im wolno przekraczać prędkości powyżej 80 kilometrów na godzinę poza obszarem zabudowanym oraz 100 kilometrów na godzinę na autostradzie i drodze ekspresowej dwujezdniowej.
Komentarze ekspertów
- To może być naprawdę dobry krok na stopniowe uczenie odpowiedzialności i ćwiczenie nawyków przed samodzielną jazdą - skomentowała posłanka Razem Paulina Matysiak. Z tym zgadzają się eksperci.
- Do tej pory jest tak, że młody kierowca, osiemnastoletni, uzyskuje prawo jazdy i na dobrą sprawę wsiada w samochód pod żadnym dozorem, pod żadną kontrolą - zauważył Mariusz Podkalicki z Akademii Bezpiecznej Jazdy.
Znawcy tematu mają też wątpliwości.
- Czy policjanci są przygotowani do tego, żeby w tak szerokim zakresie kontrolować ruch na drodze? Czy ten siedemnastolatek faktycznie jedzie z odpowiednią prędkością? Czy ten siedemnastolatek faktycznie ma tę osobę, przy której będzie mógł jeździć, z odpowiednim stażem prawa jazdy? I tu powstaje zasadniczy problem - ocenił Leszek Pławiak, instruktor nauki jazdy.
Kolejne narzędzia przeciwko piratom drogowym
W projekcie nowelizacji prawa o ruchu drogowym znalazły się też między innymi zapisy uniemożliwiające kierowcom redukowanie punktów karnych za poważne wykroczenia za pomocą szkoleń, a także umożliwiające odebranie uprawnień na stałe za niestosowanie się do czasowego zatrzymania prawa jazdy, z możliwością ponownego nabycia uprawnień dopiero po pięciu latach.
Projekt zakłada też odebranie prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 kilometrów na godzinę na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej poza obszarem zabudowanym. To już podczas pierwszego czytania projektu wzbudziło wśród posłów sporo wątpliwości.
- Dlaczego wyłączono z tego systemu drogi dwujezdniowe? No, bo rozumiem, że piraci drogowi, którzy, można tak powiedzieć kolokwialnie, wariują na drogach ekspresowych, też powinni być poddani sankcjom - pytał poseł PiS Mariusz Krystian.
- To jest naprawdę absolutny skandal, że tym przepisem nie są objęte drogi ekspresowe i autostrady. Są wyjęte z tego przepisu. Ten system jest po prostu niejednorodny - stwierdziła Paulina Matysiak.
Wiceminister infrastruktury tak bronił zmiany proponowanej w tym zakresie. - 80 procent wszystkich wypadków właśnie się zdarza na tych drogach. To są, mówiąc potocznie, drogi powiatowe, drogi, które są poza miastami, poza terenami zabudowanymi i tam po prostu jest tych wypadków najwięcej - powiedział Stanisław Bukowiec.
Posłowie zapowiadają, że zgłoszą poprawki do projektu
Projekt nowelizacji ustawy został skierowany do Komisji Infrastruktury.
- Jest on wielowątkowy. O szczegółach będziemy rozmawiać na posiedzeniu Komisji. (...) Będziemy do niego składać poprawki - przekazał poseł PiS Rafał Weber.
- Widzimy pewne niedociągnięcia, pewne niedoprecyzowania. Inaczej, mamy też szereg pytań do tych punktów i liczę na merytoryczną pracę w Komisji - powiedziała posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi Barbara Oliwiecka.
- Mam nadzieję, panie marszałku, że ta ustawa będzie procedowana jak najszybciej - oświadczył poseł PO Krzysztof Truskolaski.
Sprawozdanie Komisji Infrastruktury ma być przedstawione do 14 października tego roku.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24