Autokar, którym podróżowało 51 osób, przewrócił się na drodze S3 pod miejscowością Sucha Górna w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku. Jedna osoba zginęła na miejscu. 24 zostały przewiezione do szpitali.
- Autokarem, który wywrócił się na drodze S3 pod Suchą Górną, podróżowały osoby niepełnosprawne - powiedział w czwartek późnym wieczorem mł. bryg. Piotr Woźniakiewicz z polkowickiej Państwowej Straży Pożarnej.
Do wypadku doszło w czwartek około godziny 21. Wśród pasażerów były osoby w różnym wieku, w tym dzieci.
Woźniakiewicz - w czwartkowy wieczór - poinformował, że zginęła jedna osoba.
Po wypadku 24 osoby trafiły do szpitali
Jak informowała w piątek rano policja, 24 osoby przebywają w szpitalach w Legnicy, Głogowie, Lubinie, Nowej Soli i Lesznie.
Przed godziną 9 Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski, poinformował, że bilans wypadku zmienił się. "(...) to dwie ofiary śmiertelne, 5 osób w stanie ciężkim i kilkunastu rannych. Wszystkie najlżej ranne osoby zostały już przewiezione do domów".
Po godzinie na Twitterze wojewody pojawił się wpis prostujący poprzedni. "Na szczęście nie potwierdziła się informacja o drugim zgonie" - przekazał wojewoda. I przedstawił aktualny bilans po zdarzeniu: jedna osoba nie żyje, kilka osób w stanie ciężkim wciąż przebywa w szpitalach.
Aktualizacja sytuacji po wypadku autobusu w p. polkowickim: niestety w szpitalu w Lubinie zmarła kolejna poszkodowana osoba. Bilans wypadku to 2 ofiary śmiertelne, 5 osób w stanie ciężkim i kilkunastu rannych. Wszystkie najlżej ranne osoby zostały już przewiezione do domów.
— Wojewoda Dolnośląski (@PawelHreniak) 7 grudnia 2018
Autokar z 49 pasażerami i dwoma kierowcami jechał z jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu do Pszczewa. Wywrócił się przed wjazdem na rondo drogi ekspresowej S3.
Na szczęście nie potwierdziła się informacja o drugim zgonie. Bilans wypadku w p. polkowickim przedstawia się następująco: 1 osoba nie żyje, kilka osób w stanie ciężkim przebywa https://t.co/WCWp8zWvkx. w szpitalach w Lubinie i Legnicy. Najlżej poszkodowani są już w domach.
— Wojewoda Dolnośląski (@PawelHreniak) 7 grudnia 2018
"Sytuacja była naprawdę tragiczna"
Starszy kapitan Daniel Mucha, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej, przekazał, że "w kulminacyjnym momencie" na miejscu wypadku pracowało 26 zastępów straży pożarnej.
- Pierwszy zastęp zastał taką sytuację, że siedem osób było uwięzionych w autobusie, kilka osób leżało poza nim, kilka poruszało się dookoła. Cztery osoby były przygniecione, więc sytuacja była naprawdę tragiczna - mówił Mucha.
Dodał, że strażacy "musieli włożyć bardzo dużo pracy, ręcznie odkopując ziemię, żeby dostać się do poszkodowanych".
Kierowca był trzeźwy
- Będziemy ustalali, co mogło być przyczyną wypadku. Wszystko wskazuje na to, że kierujący stracił panowanie nad pojazdem. Nie wiemy dlaczego. Jezdnia nie była oblodzona - tłumaczył Krzysztof Zaporowski z policji we Wrocławiu. Wcześniej w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że "autobus wpadł w poślizg podczas hamowania, a następnie wypadł z drogi i wpadł do rowu".
- Kierujący był trzeźwy. Pobrano mu dodatkowo krew do badań. W tej chwili okoliczności wypadku będą badane przez policję i prokuraturę - dodał Zaporowski.
Rzecznik polkowickiej policji sierż. Przemysław Rybikowski powiedział PAP, że kierowca autokaru został zatrzymany do wykonania dalszych czynności śledczych zaplanowanych na piątek.
Prokuratura: kierowca przekroczył prędkość
Jak przekazała Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że powodem wypadku było przekroczenie przez kierowcę prędkości. Zdaniem prokuratorów ten - w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę - jechał znacznie szybciej.
Postępowanie w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lubinie. - Materiał dowodowy w tej sprawie jest gromadzony, kierowca będzie przesłuchiwany - powiedziała Tkaczyszyn. I dodała, że po przeanalizowaniu zebranych dowodów prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym postawieniu zarzutów mężczyźnie.
Autor: asty,ads, tam//kg,rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin