Rzeczniczka ONZ Ravina Shamdasani powiedziała, że "wiarygodne źródła donoszą o ponad 400 zabitych" w atakach Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) na miasto El-Fasher w Sudanie i pobliskie obozy dla ludzi uciekających przed wojną. Szef MSZ Wielkiej Brytanii stwierdził, że "znaczna część świata wciąż odwraca wzrok" od tego, co się dzieje w Sudanie. W Londynie we wtorek rozpocznie się szczyt poświęcony wojnie domowej w tym kraju.
Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) od czwartku atakują miasto Al-Faszir w zachodnim Sudanie, na wyżynie Darfur oraz obozy Zamzam i Abu Shouk położone wokół miasta, w których schronienia szukają setki tysięcy ludzi uciekających przed wojną domową w tym kraju. Jak podaje BBC, rebeliantom zależy na przejęciu mającym ponad 260 tysiięcy mieszkańców Al-Faszir, które jest ostatnim dużym miastem w prowincji Darfur Północny, jakie pozostało niezdobyte.
Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała o 148 potwierdzonych ofiarach tych ataków. Podkreśliła jednak, że ich rzeczywista liczba może być znacznie wyższa. Rzeczniczka ONZ Ravina Shamdasani powiedziała we wtorek BBC, że proces weryfikacji liczby ofiar wciąż trwa, ale wskazała, iż "wiarygodne źródła donoszą o ponad 400 zabitych".
Obozy dla uchodźców wokół El-Fasher, czyli Zamzam i Abu Shouk, dają tymczasowe schronienie dla ponad 700 000 osób. Wielu spośród nich głoduje. Koordynatorka ds. pomocy humanitarnej ONZ Clementine Nkweta-Salami przekazała w oświadczeniu z soboty, iż znajdują się oni obecnie w pułapce i nie mają bezpiecznego schronienia.
RSF w sobotę odrzuciło zarzuty dotyczące przemocy w obozach, twierdząc, że niedawno opublikowany film ukazujący cierpienie cywilów w Zamzan został sfałszowany przez rządowe siły zbrojne. Ponadto grupa oskarżyła armię Sudanu o wykorzystywanie "niewinnych cywilów jako żywych tarcz".
Departament Stanu USA oświadczył, że jest "głęboko zaniepokojony doniesieniami o atakach RSF na Zamzam i Abu Shouk", dodając: "Potępiamy ataki RSF na najbardziej bezbronnych cywilów".
"Znaczna część świata wciąż odwraca wzrok"
We wtorek w Londynie rozpocznie się szczyt przedstawicieli państw Unii Afrykańskiej i Unii Europejskiej poświęcony wojnie w Sudanie. Jak informuje Sky News, weźmie w nim udział szef brytyjskiego MSZ David Lammy, który ogłosi na nim pakiet pomocowy dla Sudanu od Wielkiej Brytanii w wysokości 120 mln funtów. - Brutalna wojna w Sudanie zniszczyła życie milionów ludzi, a mimo to znaczna część świata wciąż odwraca wzrok - powiedział Lammy przed szczytem, cytowany przez Sky News. Jak stwierdził, "musimy działać teraz, aby zapobiec przekształceniu się kryzysu w totalną katastrofę".
- Niestabilność nie może się rozprzestrzeniać, napędza ona migrację z Sudanu i szerszego regionu, a bezpieczny i stabilny Sudan jest niezbędny dla naszego bezpieczeństwa narodowego. Wielka Brytania nie pozwoli, aby Sudan został zapomniany - kontynuował.
Jak podało brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wojna w Sudanie sprawiła, że ponad 30 milionów ludzi potrzebuje pomocy, a ponad 12 milionów ludzi zostało przesiedlonych z powodu rozprzestrzeniającego się w kraju głodu.
Wojna domowa w Sudanie
W Sudanie od połowy kwietnia 2023 roku toczy się konflikt między wojskami rządowymi (Sudanese Armed Forces -SAF) a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). Wcześniej - po obaleniu w 2019 roku dyktatury Omara al-Baszira - dawni sojusznicy RSF i SAF rywalizowali ze sobą o dominację gospodarczą i polityczną w kraju.
Głównymi postaciami konfliktu są generał Abdel Fattah al-Burhan, który po przewrocie z 2021 roku stanął na czele kraju, oraz Mohamed Hamdan Dagalo - w przeszłości jedna z bardziej wpływowych osobistości sudańskiej armii, a od 2023 roku główny dowódca RSF.
Autorka/Autor: jjk//az
Źródło: BBC, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Pascal Maitre / Panos Pictures / Forum