Wjechał do aresztu na wielbłądzie

Jak można zamanifestować swoje niezadowolenie wobec prokuratury? Pewien mieszkaniec Monachium zrobił to w bardzo oryginalny sposób.

Mężczyzna, który z powodu niezapłaconego mandatu za złe parkowanie został skazany na dzień za kratkami, wyraził swe oburzenie wjeżdżając do aresztu w Monachium na... wielbłądzie.

- Chciałem zasygnalizować prokuraturze, że są wśród nich osły i wielbłądy, które za niezapłacenie mandatu w wysokości 25 euro skazują na jednodniowy areszt, kosztujący podatników 140 euro - powiedział mężczyzna.

Dyrektor aresztu ze stoickim spokojem powitał przybysza uściskiem dłoni. Agencje nie podają, skąd mężczyzna wziął w Monachium wielbłąda.

Źródło: PAP, lex.pl

Czytaj także: