Jeszcze niedawno 2019 był rokiem, w którym twórcy filmów science fiction umieszczali swoje wizje przyszłości. Czy ich wyobrażenia stały się faktem, a może rzeczywistość prześcignęła filmowe wyobrażenia? Materiał "Faktów" TVN.
Jednym z filmów, którego akcja rozgrywała się w tak odległym kiedyś roku 2019, był legendarny "Łowca androidów" Ridleya Scotta z 1982 roku. W filmie, na podstawie powieści Philipa K. Dicka, genetycznie wytworzone istoty podobne do ludzi są używane do niebezpiecznych zadań w pozaziemskich koloniach.
- Jeszcze nie mamy policjantów zmuszonych do tego, żeby ścigać androidy, które uciekły z kosmicznej kolonii, ale wizja świata, którą zaproponowali Ridley Scott i Philipp K. Dick powoli się spełnia - mówi krytyk filmowy Łukasz Muszyński.
Z kolei w filmie "Wyspa", w reżyserii Michaela Baya, kreślono wizję hodowli klonów w roli dawców organów. Poza tym klonem - prawie wszystko jak dziś.
- Rolą pisarzy science fiction jest inspirować nas do tego, żeby wyobrażać sobie przyszłość inaczej. Nie, że będzie po prostu więcej albo bardziej, tylko że będzie jakoś inaczej - Kacper Nosarzewski z Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością.
W grudniu 1983 roku redakcja "Toronto Star" poprosiła pisarza Isaaca Asimova o artykuł z prognozami na rok 2019.
"W domach pojawią się przenośne komputery, być może rodzaj robotów. Powstaną nowe zawody zajmujące się tworzeniem produktów na potrzeby tych urządzeń" - pisał Asimov.
- Zdaję sobie czasami sprawę z tego, że żyjemy w czasach science fiction - zwłaszcza gdy gdzieś tam rzucę okiem na jakiś serial nawet z lat dziewięćdziesiątych. Mamy zasoby dużo łatwiej dostępne póki co tu, na Ziemi. Skupiamy się na wydobyciu tutaj, bo po prostu trochę nie opłaca się sprowadzać z przestrzeni kosmicznej - oceni Tomasz Kisiel z Planetarium EC1 W Łodzi.
Asimov w artykule dla "Toronto Star" przewidywał także, że "w 2019 roku ludzkość będzie w kosmosie". "Pierwsze kosmiczne kolonie będą w budowie lub w fazie końcowego projektowania", pisał.
- Szukanie odpowiedzi na pytanie: "jak będzie?", jest najprostszą drogą, aby się pomylić - ocenia Kacper Nosarzewski.
Autor: mjz/adso / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24