Najdroższy dom w Wielkiej Brytanii - Updown Court pod Londynem, który zajmuje teren większy niż królewski Pałac Buckingham – kupił anonimowy biznesmen z Indii. Za mega rezydencję zapłacił 40 milionów euro, co było wielką okazją, bo pierwotna cena wynosiła dwa razy tyle. Pokonał potencjalnych nabywców z Rosji i Wielkiej Brytanii.
Indyjski biznesmen, który kupił nieruchomość, nie prowadzi działalności w Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo jak się nazywa i czym się zajmuje w swoim kraju - rządowa National Asset Management Agency, która przejęła dom od zadłużonego właściciela i wystawiła go na sprzedaż, nie chce ujawnić danych. Wiadomo tylko, że Hindus przebił kilku bogatych Rosjan, którzy interesowali się Updown Court od kilku miesięcy.
Jak podaje irlandzki dziennik "Independent", nowy właściciel za rezydencję zapłacił 40 milionów euro. To prawie o połowę mniej - pierwotna cena wynosiła 75 mln euro.
Sąsiadem jest Elton John
Zainteresowanie Updown Court, która znajduje się we wsi Windlesham w hrabstwie Surrey, niedaleko Londynu, było bardzo duże. Bo od chwili, gdy rezydencja pojawiła się na rynku w lipcu, towarzyszyła jej medialna sława.
To naprawdę ogromna posiadłość – zajmuje teren większy od Pałacu Buckingham i Hampton Court Palace, który od XVI wieku należy do brytyjskich królów.
W domu, który ma ok. 4,5 tys. metrów kwadratowych, są 103 pokoje (w tym 24 sypialnie), dwa apartamenty, 23 łazienki, kilka sal balowych, 50-osobowa sala kinowa, dwupasmowa kręgielnia, kort do squasha, sala gimnastyczna, pięć basenów i spa. W piwnicy znajduje się winiarnia na 3 tys. butelek. Większość podłóg jest pozłacana, a do wystroju użyto kilka najrzadszych na świecie materiałów – głównie włoskiego marmuru.
Do garażu mieszczącego osiem limuzyn prowadzi podgrzewany, marmurowy podjazd. Rezydencję otaczają ogrody i prywatny las. Znajduje się tam jezioro, oświetlony kort tenisowy i strzelnica. Jest też lądowisko dla helikopterów.
Sąsiadami są m.in. Elton John i gitarzysta Brian May z zespołu Queen.
Właściciel splajtował
Dom zyskał sławę także dzięki ciekawej historii.
Jak podaje "Daily Mail", rezydencja została wybudowana w 2002 roku w miejsce poprzedniej. Oryginalny dom był zniszczoną "skorupą" po tym, jak został uszkodzony po wielkiej burzy w 1987 roku i spalony w pożarze. Książę Egiptu Sami Gayeda postanowił się tego pozbyć.
Całość kupili dwaj inwestorzy, którzy chcieli go wyremontować i wystawić na sprzedaż, ale obaj splajtowali. Wtedy do gry wszedł bogaty irlandzki deweloper - Leslie Allen-Vercoe. Kupił rezydencję za 20 mln funtów i włożył w remont co najmniej 30 milionów. Gdy remont został ukończony, "Forbes" umieścił ją na liście 10. najdroższych domów świata. Obliczono, że zaledwie około 20 ludzi na świecie stać na jej kupno i utrzymanie.
Jednak Allen-Vercoe nie mógł spłacić 80 mln funtów kredytu, więc irlandzki bank Nationwide, gdzie wziął pożyczkę, wystawił rezydencję na sprzedaż. Na dodatek w 2008 roku sam bank wpadł w tarapaty i żeby nie splajtował, rząd Irlandii zdecydował się go dokapitalizować - w zamian skarb państwa uzyskał udziały w banku i przejął Updown Court.
Źródło: Independent.ie, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe