26-letnia dama na swój taniec w metrze wybrała miejsce, w którym nie było nieletnich. Za swój taniec od pasażerów nie wzięła wynagrodzenia.
Według tancerki miał to być protest przeciw brakowi tolerancji społeczeństwa w Chile.
Miejscowe media nazwały tancerkę "diwą w metrze". Pomimo pozytywnej reakcji publiczności, policja okazała się bezwzlędna i zatrzymała kontrowersyjną artystkę.
Źródło: Reuters