Płatny urlop na żałobę po psie. Z takiej możliwości skorzystała pewna mieszkanka amerykańskiego miasta Seattle. Tę możliwość swoim pracownikom daje coraz więcej firm. Inne nie dają jej wprost, ale zezwalają na płatne wolne, gdy słyszą, że chodzi o opiekę nad czworonogiem lub żałobę po nim. O tym nowym zjawisku w programie "24 godziny" Kamila Kalińczak i Michał Sznajder rozmawiali z psycholog Joanną Heidtman.
- Do pewnego stopnia to ekstrawagancja. (..) To też mówi o pewnych trendach. Być może mamy do czynienia z tym trendem tworzenia tzw. propozycji wartości dla pracownika, które mają powodować, że pracownik będzie szczęśliwszy, a jak będzie szczęśliwszy, to może będzie bardziej efektywny i wydajny. Być może dla niektórych firm dawanie takich urlopów to właśnie tworzenie wartości pracownika - mówiła w programie "24 godziny" psycholog Joanna Heidtman. - Być może jest to też pokłosie takiego trendu "balans praca-życie" w różnych aspektach. To idzie w różne aspekty. Nawet takie - dodaje.
Urlopy na wzór rodzicielskich
Także brytyjskie firmy zaczęły udzielać płatnych urlopów swoim pracownikom, w których domach pojawiły się zwierzęta, na wzór urlopów rodzicielskich przysługujących po urodzeniu dziecka. Taką informuję podał anglojęzyczny portal dla miłośników zwierząt BarkPost. Psycholog podkreśliła, że nie można jednak zrównywać posiadania zwierzęcia np. z posiadaniem dziecka. - Nasza relacja ze oswojonym zwierzakiem potrafi być bardzo bliska i bardzo ciepła, to nie jest nic nowego - ludzie żyją w rodzinach ze zwierzętami z psami i kotami od tysięcy lat. Jednak rozgraniczenie, gdzie mamy do czynienia z ludźmi, a gdzie ze zwierzakiem nawet najukochańszym, nadal nas obowiązuje. Co nie znaczy, że ludzie nie przeżywają mocno i emocjonalnie tej więzi ze zwierzęciem - przyznawała.
Autor: kło\mtom / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock