Wygląd żałobnych strojów członków brytyjskiej rodziny królewskiej zmieniał się przez lata. Zdaniem historyczki mody Kate Strasdin, szczególny wpływ na żałobną garderobę miała królowa Wiktoria, która przez cztery dekady po śmierci swojego męża pojawiała się publicznie wyłącznie w czerni.
Członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej w czasie uroczystości pogrzebowych przestrzegają kształtowanych przez lata, ściśle ustalonych zasad dotyczących ubioru. W ostatnich dniach media przewidywały, że król Karol III, jego siostra, księżniczka Anna, brat, książę Edward i najstarszy syn, książę William pojawią się na ceremonii pogrzebowej królowej Elżbiety II w mundurach wojskowych. Mundurów nie założą natomiast książę Andrzej i książę Harry - obaj w przeszłości służyli w siłach zbrojnych, jednak obecnie nie pełnią już obowiązków w rodzinie królewskiej.
Żałobne stroje rodziny królewskiej - nie tylko czerń
Kobiety pojawią się na uroczystości pogrzebowej w czarnych sukniach i formalnych kapeluszach, a mężczyźni w czarnych garniturach. Czerń od lat jest nieodłącznym elementem garderoby żałobników. Pamiętnym przykładem jest zdjęcie księcia Filipa, Karola, Williama, Harry'ego i Charlesa Spencera, brata Diany w czarnych garniturach, wykonane na pogrzebie księżnej Walii.
Chociaż współcześnie to przede wszystkim kolor czarny kojarzy się z żałobą, wszechobecnym elementem stroju żałobnego stał się dopiero w XIX wieku. Według brytyjskiej historyczki mody Kate Strasdin wpływ na to miał "rosnący rynek prasy kobiecej i coraz bardziej przystępne ceny ubrań" - oceniła w wywiadzie z CNN.
Kiedy w 1938 roku zmarła Cecilia Bowes-Lyon, babka późniejszej królowej Elżbiety II, jej córka, królowa Elżbieta włożyła białą suknię, zaprojektowaną przez Normana Hartnella. Poszła tym samym w ślady Marii I Stuart, królowej Szkotów, która po śmierci wielu członków swojej rodziny w XVI wieku została namalowana w białej sukni żałobnej.
Zdaniem Strasdin, szczególnie silny wpływ na wygląd stroju żałobnego wywarła królowa Wiktoria, praprababka Elżbiety II. Po śmierci swojego męża, księcia Alberta, monarchini przez następne cztery dekady pojawiała się publicznie wyłącznie w czarnych ubraniach. - To Wiktoria pomogła skodyfikować niuanse mody żałobnej, utrwalając swój wizerunek "wiecznej wdowy" - przekonuje Strasdin.
Wpływ królowej Wiktorii na modę żałobną
"W epoce wiktoriańskiej nawet drobne szczegóły ubioru wskazujące, na jakim etapie żałoby jesteś, stały się naprawdę ważne" - wyjaśnia historyczka. Od wdów oczekiwano wówczas, że będą nosić pełny strój żałobny przez rok i jeden dzień od śmierci opłakiwanej osoby. W miarę upływu czasu do stroju mogły być dołączane elementy w innych barwach: szarej, jasnożółtej czy fioletowej.
Na noszenie błyszczących fioletowych sukien po śmierci swojego męża, króla Edwarda, zdecydowała się synowa Wiktorii, królowa Aleksandra, która zrezygnowała z rygorystycznych zasad przestrzeganych przez teściową. "Wiedziała, że społeczeństwo naprawdę zmagało się z ciągłą żałobą po śmierci Wiktorii. Półżałobne kreacje nosiła do końca życia, ponieważ wiedziała, że garderoba w pełni żałobna nie cieszyłaby się uznaniem wśród ludzi" - twierdzi Strasdin. I dodaje, że wpływ królowej Wiktorii wciąż jest widoczny w garderobie współczesnych królewskich żałobników: "Wpływ XIX wieku wciąż jest silny" - przekonuje.
Diana "bawiła się konwencją żałobnego stroju"
Jednym z elementów żałobnej garderoby, który nie przetrwał do dzisiejszych czasów, jest welon. Zdjęcia z pogrzebu ojca Elżbiety II pokazują królową, jej siostrę, matkę i babkę w długich czarnych welonach zakrywających twarze. "Telegraph" w 1936 roku odnotował, że chociaż nie istniały przepisy mówiące o noszeniu welonu, "praktyka jego noszenia była zawsze przestrzegana na pogrzebie suwerena".
Australijski magazyn "Viva" okrzyknął księżną Dianę "ostatnią członkinią rodziny królewskiej, która bawiła się konwencją żałobnego ubioru". Narzeczona ówczesnego księcia Walii, Karola wywołała kontrowersje, kiedy w marcu 1981 roku na uroczystej gali w Royal Opera House pojawiła się w czarnej sukni. Kolor czarny uważano wtedy za zarezerwowany na okres żałoby.
Księżna Walii w kolejnych latach nie zrezygnowała z czerni na okoliczności inne niż żałobne. Kiedy 10 lat później Diana na premierę filmu włożyła czarną suknię bez ramiączek, uznano to za brak szacunku dla zmarłego wcześniej króla Norwegii Olafa V.
Źródło: CNN, The Telegraph, Viva, tvn24.pl