Ponad połowa światowej populacji będzie otyła do 2035 roku, ostrzegają eksperci ze Światowej Federacji Otyłości. Obecnie około 2,6 miliarda osób zmaga się z otyłością lub nadwagą, a jeśli trend wzrostowy się utrzyma, za 12 lat liczba ta wyniesie cztery miliardy. W Polsce problem otyłości dotyczy już 33 procent dorosłych.
Jeśli rządy państw na świecie nie podejmą zdecydowanych działań, aby zwalczyć rozprzestrzeniającą się "epidemię" otyłości, ponad połowa ludzkości będzie zmagać się z otyłością lub nadwagą do 2035 roku, wynika z nowego raportu Światowej Federacji Otyłości, opublikowanego 2 marca. Dziś, 4 marca, przypada Światowy Dzień Otyłości.
ZOBACZ TEŻ: Otyłość może wywoływać podobne zmiany w mózgu jak choroba Alzheimera. Najnowsze wyniki badań
38 procent populacji jest otyła lub ma nadwagę
Obecnie około 2,6 miliarda ludzi na świecie - czyli 38 procent populacji - jest otyła lub ma nadwagę. Jeśli trend wzrostowy się utrzyma, w ciągu kolejnych 12 lat liczba ta wzrośnie do czterech miliardów, czyli 51 proc. ludności świata, szacują eksperci w Światowym Atlasie Otyłości 2023. Według nich taki wzrost przyczyni się do znacznego obciążenia dla gospodarek, który wyniesie aż trzy procent światowego PKB. "Globalny ekonomiczny wpływ nadwagi i otyłości sięgnie 4,32 biliona dolarów rocznie do 2035 roku, jeśli nie zwiększą się środki zapobiegawcze i nie poprawi się leczenie" - wskazano.
Kto tyje najszybciej
Liczba przypadków otyłości u dzieci (poniżej 18. roku życia) będzie rosnąć szybciej niż u dorosłych i może wzrosnąć aż o 100 procent u chłopców (do 208 mln przypadków) i o 125 procent u dziewczynek (do 175 mln przypadków) względem 2020 roku. Organizacja zauważyła też, że największy wzrost przypadków otyłości w najbliższych latach nastąpi w krajach o niskich i średnich dochodach Afryki i Azji, które są również najsłabiej przygotowane do walki z tą przypadłością. Najlepiej przygotowane są z kolei Szwajcaria, Norwegia, Finlandia, Islandia i Szwecja.
Odsetek osób w Polsce, które obecnie zmagają się z otyłością, oszacowano na 33 procent, czyli "bardzo wysoki". Wskazano, że w kolejnych latach wzrost będzie się utrzymywać na poziomie 1,7 procent u dorosłych i 4,8 procent u dzieci. Oceniono, że Polska jest jednak "dobrze" przygotowana do walki z otyłością i zajmuje 30. miejsce w rankingu na 183 badane państwa.
Dlaczego jest coraz więcej otyłych osób
Według organizacji jedną z przyczyn trendu była pandemia i związany z nią czas dwuletnich lockdownów, gdy wiele osób ograniczyło aktywność fizyczną poza domem, nasiliły się ich złe nawyki żywieniowe, a wiele programów krajowych, monitorujących wagę ciała, zostało wstrzymanych. Inne czynniki przyczyniające się do pogorszenia sytuacji to zmiany klimatyczne, które zwiększają brak bezpieczeństwa żywnościowego, zanieczyszczenia chemiczne, a także promocja niezdrowej, przetworzonej żywności czy siedzący tryb życia.
WHO o tym, co jest najbardziej niepokojące
Organizacja wzywa do wdrożenia ogólnokrajowych planów zwalczania otyłości, zgodnych z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). "Tegoroczny Atlas jest jasnym ostrzeżeniem, że jeśli nie zareagujemy na problem otyłości dziś, to ryzykujemy poważnymi reperkusjami w przyszłości. Szczególnie niepokojące jest, że wskaźniki otyłości najszybciej rosną u dzieci i młodzieży. Rządy i decydenci polityczni muszą zrobić wszystko, aby uniknąć przenoszenia kosztów zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych na młodsze pokolenia. Trzeba pilnie przyjrzeć się systemom i czynnikom, które przyczyniają się do otyłości i aktywnie zaangażować młodych ludzi w poszukiwanie rozwiązań" - wskazała prof. Louise Baur, prezes Światowej Federacji Otyłości.
Nadwaga a otyłość
O nadwadze mówi się, gdy indeks masy ciała (BMI) wynosi powyżej 25, a otyłość ma miejsce, gdy wskaźnik ten jest co najmniej na poziomie 30. W różnych badaniach udowodniono, że nadmierna masa ciała przyczynia się do zwiększonego ryzyka zachorowania na wiele chorób, w tym nowotwory i choroby serca.
Źródło: World Obesity Atlas, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock