Przyleciał z kosmosu i zatruł życie mieszkańcom małego peruwiańskiego miasteczka. Niezidentyfikowany jeszcze obiekt wydrążył krater, który wydziela paskudną woń.
Świadkowie twierdzą, że widzieli jasny punkt sunący po niebie, który potem spadł na ziemię i eksplodował. Krater, o średnicy ponad dziesięciu metrów, badają teraz specjaliści. Przypuszczają, że odór wydziela meteoryt z dużą zawartością siarki. Możliwe też, że w miejscu, w którym spadł było duże skupisko szczątków organicznych, na przykład zwłoki martwych zwierząt.
Na Ziemi do tej pory odkryto około 160 dużych kraterów. Największy i najstarszy z nich to krater Vredefort w Południowej Afryce o średnicy ponad 250 km.
Źródło: Reuters, TVN24