Zapłaciła rachunek strażaków, aby podziękować im za służbę i odwagę. Nie spodziewała się, że jej dobry uczynek wróci w tak nieoczekiwany sposób i zmieni życie całej jej rodziny.
Liz Woodward jest 24-letnią kelnerką z Delran w stanie New Jersey (USA). Kilka dni temu, wczesnym rankiem do restauracji, w której pracuje, przyszło dwóch strażaków - Tim Young i Paul Hullings. Poprosili o "największy kubek kawy jaki ma". Mężczyźni wytłumaczyli, że są bardzo zmęczeni, ponieważ wracają z akcji gaszenia płonącego magazynu.
Kobieta postanowiła, że podziękuje im za służbę. Pokryła koszty śniadania. Natomiast na rachunku zamiast kwoty do zapłaty napisała kilka zdań o tym, jak bardzo docenia ich starania. - Dziękuję. Wasze śniadanie jest na mój koszt. Dziękuję za wszystko, co robicie: za służbę innym i za to, że podążacie w miejsca, z których inni uciekają. Bez względu na waszą rolę, jesteście odważni, dzielni i silni... Dziękuję, że codziennie jesteście odważni i niesamowici.
Tima Younga tak ujął gest dziewczyny, że postanowił zamieścić na Facebooku zdjęcie rachunku. W poście opisał całą sytuację. Poprosił też znajomych, aby wybrali się do tej restauracji, aby wesprzeć biznes, a jeżeli Woodward będzie ich kelnerką, prosi znajomych o duży napiwek dla dziewczyny.
Dobre uczynki wracają
Po krótkim czasie Tim Young dowiedział się, że dziewczyna sama jest w ciężkiej sytuacji życiowej. Jej tata, Steve jest sparaliżowany i jest mu niezbędny samochód dostosowany do potrzeb osób na wózku inwalidzkim. Rodzina od grudnia ubiegłego roku starała się zebrać pieniądze na stronie crowdfoundingowej - GoFundMe. Cel zbiórki wynosił 17 tys. dol. i co prawda udało go się osiągnąć, jednak po interwencji strażaka i nagłośnieniu sprawy przez media internauci natychmiast zaczęli wpłacać pieniądze i w ciągu kilku dni na koncie znalazło się prawie 70 tys. dolarów.
Dziewczyna nie ukrywa swojej wdzięczności dla strażaków. Jak sama podkreśla, nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Jednak przyznaje, że najważniejsze w całej historii jest to, że należy być miłym dla innych. - Nawet najmniejszy gest może zmienić czyjeś życie - podkreśla Woodward.
Nowi członkowie rodziny Woodward
Strażacy mieli okazję poznać rodzinę Liz. Dziewczyna podkreśla, że obaj mężczyźni są teraz nowymi członkami jej rodziny. Young i Hullings kupili bilety na mecz drużyny baseballowej Philadelphia Phillies. To może być pierwszy raz od pięciu lat, kiedy Steve Woodward opuści dom, a celem jego podróży nie będzie kolejny gabinet lekarski.
Rodzina zaktualizowała status na stronie GoFundMe. Piszą tam, jak bardzo są wdzięczni wszystkim darczyńcom. - Nie ma takich słów, które opisałyby naszą wdzięczność za waszą uprzejmość, wsparcie i współczucie - czytamy na stronie.
Autor: kry/gry / Źródło: BuzzFeed, 9news
Źródło zdjęcia głównego: Facebook