W programie Saturday Night Live Miley Cyrus sparodiowała konserwatywną polityk Michele Bachmann i naśmiewała się z budżetowego paraliżu USA, za który wini republikanów.
To najnowszy publiczny występ Cyrus. Ostatnio księżniczka pop wdała się w słowną utarczkę z Sinead O'Connor. Irlandzka piosenkarka wysłała do Cyrus list otwarty, w którym przestrzegała ją, aby nie stała się "prostytutką" przemysłu muzycznego.
Cyrus odpowiedziała, że nie ma czasu odpowiadać: "Sinead, napisałabym Ci list otwarty, ale nie mam czasu, bo prowadzę i występuję w SNL w tym tygodniu. Więc jeśli chcesz się spotkać i pogadać, daj mi znać w swoim kolejnym liście" - ucięła na Twitterze.
W Saturday Night Live Cyrus żartowała też z samej siebie: - Na wypadek gdyby ktoś się obawiał, dziś wieczorem nie będzie żadnego "twerkingu". Wydawało mi się, że ten rodzaj tańca jest świetny, jednak gdy patrzę teraz na białych ludzi, którzy tak się poruszają, wygląda to dość słabo - powiedziała piosenkarka.
Autor: mtom / Źródło: x.news.pl