Dziennikarka BBC wzięła udział w karkołomnym eksperymencie. Brytyjka postanowiła sprawdzić, czy da się przeżyć miesiąc, nie kupując ani kawałka... plastiku - bez powodzenia.
Chris Jeavans z BBC mogła korzystać jedynie z opakowań, które posiadała przed eksperymentem. I to było jedyne ustępstwo. Być może udałoby się jej wytrwać, gdyby nie pasta do zębów. Stając przed potrzebą jej zakupu, i po spróbowaniu pasty domowej roboty, złamała się i kupiła swoją ulubioną plastikową tubkę.
Mimo to udało jej się ograniczyć zużycie plastiku o 80 proc. Jest to bardzo wiele, tym bardziej, że niezwykle trudno jest zamienić wiele produktów.
- Zadanie postawiło mnie przed wieloma nowymi problemami. Musiałam się zastanowić, czy jabłka sprzedawane luzem nie są większym marnotrawstwem, niż te w workach. Czy drewniana szczoteczka do zębów jest faktycznie sprzymierzeńcem dla środowiska lub, czy soda oczyszczona jest skutecznym dezodorantem (jest - przynajmniej przez jeden dzień, podczas którego jej używałam) - pisze.
Nie potrzebujemy plastiku
Pod historią dziennikarki na stronie BBC, znalazło się wiele komentarzy. Jednak jeden z nich wart jest opisania chyba nawet bardziej, niż sama relacja Chris Jeavans. Wpisała się tam bowiem kobieta, która spędziła w Tanzanii dwa lata: - Kupienie tam plastiku było niezwykle trudne. Musiałam chodzić z własnymi pojemnikami do sklepu, i napełniać je mąką, cukrem czy ryżem. Warzywa i owoce sprzedawane były zupełnie nieopakowane. Jajka kładłam na kupionej górze mąki. Mleko dostawałam codziennie w metalowym pojemniku. To było, jakby cofnąć się w czasie o 50 lat. Uwielbiam to! - przekonuje.
I opowiada, że "jednak za każdym razem, gdy dojeżdżali do najbliższej stacji kolei w mieście Makambako, oglądali jedynie powiewające tysiące torebek foliowych: białych, zielonych i różowych, jak nienaturalne kwiaty". - I to było przedziwne, bowiem afrykańscy rolnicy niczego nie marnują, to najbardziej ekologiczni ludzie, jakich znam - napisała internautka.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu