Marcin Dorociński najpierw umieścił na instagramowym profilu niepokojące wideo. "Zobaczcie ile zniszczeń. Kto to zrobił? Dlaczego?" - czytamy pod filmem, na którym poruszony aktor pokazuje zdewastowane mieszkanie. Kilkadziesiąt godzin później kolejne wideo - Dorociński sam demoluje i niszczy dom. I przekonuje, że... wszyscy niszczymy własne domy.
Przewraca meble, rozpruwa nożem poduszki, rzuca talerzem w lustro, kijem do golfa rozwala zastawę, demoluje. Na koniec oblewa zdewastowane wnętrze benzyną, zapala zapałkę. I mówi: "Dziwi cię to? Ty też to robisz. Niszcząc przyrodę, niszczysz własny dom".
Zdemolowane mieszkanie, zdemolowana planeta
Spot "Ty też niszczysz swój dom" to część kampanii Godzina dla Ziemi WWF, która ma zwrócić uwagę na udział każdego z nas w procesie niszczenia planety.
WWF zachęca wszystkich do wyłączenia światła 30 marca o godz. 20.30 "w symbolicznym geście solidarności z ideą ochrony naszej planety" oraz do wejścia na stronę godzinadlaziemi.pl i podpisania apelu do Prezydenta RP w sprawie ochrony środowiska.
- Idea Godziny dla Ziemi WWF jest bardzo prosta: wyłącz światło, włącz działanie dla planety, która daje nam życie - przekonuje WWF.
Zaczęło się od niewiadomej, napięcie rosło
Zanim zobaczyliśmy oficjalny spot, w profilach w mediach społecznościowych Dorocińskiego sporo się wydarzyło. Na krótkim filmie zamieszczonym przez aktora 28 lutego - obejrzało go już ponad 30 tysięcy osób - Marcin Dorociński pokazuje zrujnowane wnętrze mieszkania. W lokalu panuje ogromny bałagan, a na podłodze leżą połamane i rozrzucone meble. Aktor ze łzami w oczach, demonstrując zniszczony pokój, pyta retorycznie: "Jak można zrobić coś takiego? Jak można?".
"Jak trzeba rąk do pracy, służę swoimi"
Film wywołał błyskawiczną reakcję fanów Dorocińskiego na Instagramie. Jedni wyrażali słowa współczucia, inni oferowali pomoc w remoncie mieszkania.
"Przygnębienie, smutek i złość. Jak można..... szok i niedowierzanie. Bardzo Panu współczuje" - czytamy w komentarzu pod postem.
"Panie Marcinie brak słów... Jest mi tak bardzo przykro... Jeśli jest taka możliwość, to proszę dać znać, jak mogłabym Panu pomóc. Dużo pozytywnej energii dla Pana. Proszę się trzymać" - czytamy w kolejnym wpisie.
"Jezu... Co się stało? Jak trzeba rąk do pomocy, służę swoimi" - proponuje fan.
Chcieliśmy wywołać emocje, zmusić do myślenia
Szybko pojawiły się przypuszczenia, że mieszkanie Dorocińskiego nie zostało wcale splądrowane, a wideo jest elementem kampanii społecznej. Aktor od dawna aktywnie wspiera ekologów. Prawie nigdy natomiast nie pokazuje prywatnych zdjęć w mediach społecznościowych.
Wątpliwości podsyciło kolejne nagranie. - Czołem kochani, zawsze wiedziałem, że ludzi dobrej woli jest więcej, ale nie sądziłem, że aż tylu. Dziękuję za wsparcie i przepraszam za nerwy, ale to poprzednie nagranie, to w bardzo ważnej sprawie jest - lakonicznie mówi Dorociński.
Odpowiedź na pytanie, w jakim celu opublikowano pierwsze nagranie Dorocińskiego, poznaliśmy 1 marca wieczorem. Również na Instagramie pojawił się kolejny wpis, w którym aktor wszystko tłumaczy.
"Rzeki: 75-80 proc. ze 150 tysięcy kilometrów polskich rzek zostało przekształconych przez człowieka. Lasy: W Puszczy Białowieskiej w roku 2017 wycięto około 160-180 tysięcy drzew. Bałtyk: powierzchnia martwych stref w Bałtyku wzrosła 10-krotnie w ciągu ostatnich 115 lat i zajmuje aktualnie około 14% powierzchni morza. Powietrze: w Polsce znajduje się 36 z 50 europejskich miast o najwyższym stężeniu pyłu PM2,5. Klimat: straty związane z anomaliami pogodowymi kosztują dziś Polaków ok. 9 mld złotych rocznie (ok. 0,6% PKB) i wciąż rosną. Mieszkańcy: co roku 44 tys. Polaków umiera przedwcześnie z powodu smogu.(...)
Jak wielu z Was się domyśliło, był to plan zdjęciowy, a konkretnie plan kampanii społecznej dla WWF Polska "Godzina dla ziemi - niszcząc przyrodę, niszczysz własny dom". Kampania ma na celu zwrócenie uwagi na udział ludzi w procesie niszczenia planety" - możemy przeczytać.
Dorociński dziękuje też przyjaciołom i zupełnie obcym ludziom za wcześniejsze wsparcie. Na koniec tłumaczy też, dlaczego wziął udział akurat w tej akcji:
"Chcieliśmy wywołać w ludziach refleksję, zmusić do myślenia i zastanowienia się - co MY możemy zrobić dla planety, abyśmy mogli spokojnie i bezpiecznie na niej żyć - cieszyć się ze spacerów po czystych lasach, kąpieli w morzach bez sinic, oddychania powietrzem, które nas codziennie nie zabija w drodze po zakupy".
Autor: dp//mro//kwoj / Źródło: Instagram/@marcindorocinski/tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/@marcindorocinski