Kaznodzieja: Dzień Sądu trwa, zagłada za 5 miesięcy

 
Koniec świata nadal bliski?
Źródło: Wikipedia

21 maja ludzka cywilizacja miała ulec zagładzie w serii kataklizmów. Tak przynajmniej przewidywał ewangelicki kaznodzieja Harold Camping. Na nieszczęście Amerykanina, świat trzy dni po jego przepowiedzianym końcu, nadal ma się dobrze. Camping zapewnił, że wcale się nie pomylił i Bóg już zaczął Dzień Sądu.

- Musimy patrzeć na to wszystko bardziej w wymiarze duchowym - stwierdził kaznodzieja. Dzień Sądu miał już się zacząć, tylko ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.

Faktyczne zakończenie istnienie świata, jaki znamy, ma nadal być bliskie. To, że nie doszło do niego 21 maja, jest wynikiem "łaskawości i współczucia" Boga. - Oszczędził on ludzkości piekła na Ziemi na pięć miesięcy - powiedział Camping. Siedem znaków zwiastujących koniec świata miało być zaobserwowanych na świecie w ciągu ostatnich trzech dni.

Kaznodzieja zapewniał wiernych, że nowa data apokalipsy, czyli 21 października, zawsze była zawarta w jego przepowiedni. Ludzie tylko źle zrozumieli jego przesłanie. Dzień Sądu zaczął się 21 maja, a zakończy się fizycznie pięć miesięcy później.

Źródło: Reuters

Czytaj także: