Hollywoodzki gigant pozywa bollywoodzki film. Warner Bros uznał, że tytuł „Hari Puttar” brzmi zbyt podobnie do przynoszącego krocie cyklu o czarodzieju z Hogwartu i skierował sprawę do sądu. – Chronimy prawa autorskie – ucina dyskusje rzecznik wytwórni.
„Hari Puttar – komedia strachu”, sądząc po zwiastunie (w dużej playerce) to raczej mocno spóźniona odpowiedź Bollywood na „Kevina samego w domu” niż konkurencja dla przygód Harry’ego Pottera. Jednak Warner Bros uważa, że imię głównego bohatera zdecydowanie za bardzo przypomina najsłynniejszego i niewątpliwie najbardziej dochodowego filmowego czarodzieja, i pozwał wytwórnię Mirchi Movies.
- Warner Bros ceni i chroni prawa autorskie. Jednak polityka firmy nie przewiduje publicznej dyskusji nad szczegółami toczących się spraw sądowych – ucina rzecznik wytwórni Deborah Lincoln w rozmowie z “The Hollywood Reporter”.
Przedstawiciele Mirchi Movies tłumaczą, że Hari to popularne w Indiach imię, a Puttar oznacza w pendżabskim „syn”. – Moim zdaniem nasz tytuł nie ma nic wspólnego z Harrym Potterem – deklaruje Munish Purii z hinduskiej wytwórni.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com