Przedwczesne zakończenie żużlowego Grand Prix na Stadionie Narodowym rozczarowało kibiców czarnego sportu. Z powodu problemów technicznych zawody przerwano w połowie. Fatalna organizacja serii wyścigów wywołała wśród internautów falę krytycznych komentarzy.
Sobotnie Grand Prix Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie miało być świętem żużla i wielkim powrotem tej dyscypliny sportu do stolicy.
Jednak z powodu problemów organizacyjnych i technicznych, m.in. z taśmą sygnalizującą zawodnikom start, zawody ostatecznie przerwano w połowie, po 12 biegach.
"Basen na Narodowym to był drobiazg"
Nie tylko kibice zgromadzeni na Narodowym byli zaskoczeni i rozczarowani takim rozwojem sytuacji. Do grona oburzonych szybko dołączyli też internauci.
Grand Prix na Narodowym na pewno przejdzie do historii. Szkoda tylko, że to będzie smutna historia.— Dariusz Ostafiński (@ostafinski) kwiecień 18, 2015
Organizacja tych zawodów kosztowała 5 milionów. 5 milionów złotych. Skandal to za malo powiedziane. #WarsawSGP— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Biegi na chybił trafił... LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix.— Jerzy Chromik (@JerzyChromik) kwiecień 18, 2015
Mejmy nadzieję, że z mapy Speedway Grand Prix "zniknie Warszawa, tak jawa, jak sen". Wszystkim nam wyjdzie na dobre #WarsawSGP— Weronika Gębka (@GebaWG) kwiecień 18, 2015
We wpisach przypomniano też kłopoty z rozegraniem na Stadionie Narodowym piłkarskiego spotkania Polska-Anglia w 2012 r. Padający wówczas deszcz i problemy z zamknięciem dachu nad obiektem zmusiły organizatorów do przerwania i przełożenia meczu na kolejny dzień.
Basen na Narodowym przed meczem z Anglią to drobiazg przy skandalu do jakiego doszło w Grand Prix na żużlu.Obciach i wstyd.— Jacek Kurowski (@JKurowski) kwiecień 18, 2015
"Gang Olsena nadal działa"
Kąśliwych komentarzy nie szczędzili też internauci śledzący profil TVN24.pl na Facebooku.
"Warszawska policjo. Chcę zgłosić przestępstwo na stadionie piłkarskim. 50 tys. kibiców żużla zostało okradzionych" - napisał jeden z komentujących nasz wpis. "Miał być żużel, jest kamieni kupa", "Był basen, teraz mamy piaskownicę" - ironizowali inni.
Dostało się też właścicielowi duńskiej firmy, odpowiedzialnej za organizację techniczną zawodów, Ole Olsenowi. "Gang Olsena nadal działa" - komentowali internauci.
Wielu żałowało również Tomasza Golloba. Dla utytułowanego polskiego zawodnika sobotnie zawody miały być pożegnaniem z cyklem żużlowych Grand Prix.
tomek gollob zasługuje na dużo lepsze pożegnanie. #WarsawSGP— księżniczka olcia (@lovehislaugh) kwiecień 18, 2015
Chyba Gollob powinien wziąć jakąś dziką kartę jeszcze bo takie pożegnanie to hańba— MISTRZ STAL GORZÓW (@LifeSpeedway) kwiecień 18, 2015
Autor: ts / Źródło: tvn24.pl, Twitter