W "nadchodzących tygodniach" Google udostępni swoim użytkownikom opartego na sztucznej inteligencji chatbota Bard. Urządzenie zostanie włączone do wyszukiwarki koncernu i będzie generować konkretną odpowiedź na zadawane pytanie. Z kolei Bing, wyszukiwarka Microsoftu, została powiązana z robiącym w ostatnich miesiącach furorę ChatGPT.
Google zaprezentowało swoje nowe rozwiązanie w poniedziałek 6 lutego. Jak przekazał we wpisie na stronie firmy jej dyrektor generalny Sundar Pichai, w pierwszym etapie Bard zostanie udostępniony "zaufanym testerom", pozostali użytkownicy mają uzyskać do niego dostęp "w nadchodzących tygodniach". Nowe narzędzie Google, podobnie jak udostępniony przez firmę OpenAI w listopadzie ubiegłego roku ChatGPT, oparte jest na modelu językowym bazującym na ogromnych zbiorach danych. "Bard ma połączyć rozległą wiedzę na temat świata z inteligencją oraz kreatywnością. Aby zapewnić użytkownikom najświeższe i najlepsze jakościowo odpowiedzi, bazować będzie na informacjach z sieci" - wyjaśnił Pichai.
ZOBACZ TEŻ: Wydał wyrok, używając sztucznej inteligencji. "Zadając pytania aplikacji, nie przestajemy być sędziami"
Google tworzy Barda, Bing łączy się z ChatGPT
Dzień po Google swoją odpowiedź na dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji przedstawił Microsoft. Technologiczny gigant nie wypuści nowego urządzenia, tylko powiąże swoją wyszukiwarkę - Bing, z najnowszą i najbardziej zaawansowaną wersją opracowanego przez partnerskie przedsiębiorstwo bota ChatGPT. W górnej części wyszukiwarki już teraz możemy znaleźć funkcję "czat", która na razie dostępna jest dla ograniczonej liczby użytkowników. Po wpisaniu tam pytania, zamiast standardowej listy linków, otrzymujemy konkretną odpowiedź wygenerowaną przez sztuczną inteligencję.
Pichai w swoim wpisie wyjaśniał, że nowe urządzenie Google będzie miało podobną formę.
- Dziś rozpoczyna się wyścig - tak szef Microsoftu, Satya Nadela, skomentował nowości ogłoszone przez jego firmę oraz jej konkurenta.
ChatGPT - co to jest?
ChatGPT ma być technologiczną rewolucją i konkurencją nie tylko dla branżowych gigantów, ale również dla przedstawicieli wielu zawodów, często niepowiązanych bezpośrednio z technologią. Business Insider opublikował ostatnio listę 10 branż, w których prawdopodobieństwo, że sztuczna inteligencja zastąpi część pracowników, ma być najwyższe.
Narzędzie wypuszczone na rynek przez OpenAI zdążyło pokazać już próbkę swoich możliwości. Bot tworzył artykuły newsowe, teksty piosenek, a nawet scenariusz krótkometrażowego filmu. Zdawało też egzaminy na studiach lekarskich, prawniczych i biznesowych, poradziło sobie również z polską maturą.
Źródło: BBC, Google
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock