Boty napędzane sztuczną inteligencją potrafią w ciągu kilku sekund stworzyć tekst czy wygenerować obraz. Umieją też analizować dane i wyciągać z nich wnioski. Już teraz mogłyby z powodzeniem wyprzeć z rynku pracy część przedstawicieli wielu branż, a przecież zjawisko to dopiero nabiera rozpędu. "Business Insider" wskazał 10 zawodów, w przypadku których zastąpienie ludzi technologią jest najbardziej prawdopodobne.
ChatbotGPT, sztuczna inteligencja generująca odpowiedzi tekstowe, został udostępniony w listopadzie ubiegłego roku i zdążył wywołać sporo zamieszania. Bot pisał już artykuły, tworzył teksty piosenek, a nawet scenariusz filmu krótkometrażowego. Konkurencję widzą w nim przede wszystkim przedstawiciele zawodów, których podstawą jest tworzenie treści, jednak eksperci podkreślają, że zjawisko polegające na zastępowaniu ludzkiej siły roboczej technologią może objąć swoim zasięgiem znacznie większą część rynku pracy. "Business Insider" przygotował zestawienie 10 branż, które niedługo mogą zostać zrewolucjonizowane przez sztuczną inteligencję.
ZOBACZ TEŻ: Sztuczna inteligencja zdała egzaminy prawnicze i biznesowe na uczelniach. Popełniła też "zaskakujące błędy"
Specjaliści IT (koderzy, programiści, analitycy danych, inżynierowie oprogramowania)
Jak zauważa "Business Insider", kodowanie i programowanie są skomplikowanymi umiejętnościami, a popyt na posiadających je specjalistów cały czas rośnie. Ale ChatGPT i podobne narzędzia sztucznej inteligencji mogą zająć część miejsc pracy w tej branży. Mark Muro, członek badającego wpływ technologii na rynek pracy Brookings Institute, uważa, że zaawansowane technologie mogą tworzyć kody szybciej niż ludzie. A to oznacza, że firmy będą mogły pozwolić sobie na redukcję etatów. - To, co obecnie wymaga całego zespołu inżynierów oprogramowania, może być wykonywane przy udziale tylko kilku z nich - powiedział "Business Insiderowi".
Pracownicy mediów (dziennikarze, copywriterzy)
Napędzane sztuczną inteligencją generatory tekstu na razie nie są w stanie tworzyć jakościowego dziennikarstwa, jednak potrafią pisać proste teksty np. PR-owe czy newsowe. Amerykański BuzzFeed zapowiedział już, że zamierza zastąpić część swoich pracowników, piszących teksty i przygotowujących quizy, botami.
- Analizowanie i interpretowanie ogromnych ilości danych i informacji opartych na języku to umiejętność, której można się spodziewać po generatywnych technologiach sztucznej inteligencji - oceniła cytowana przez portal Anu Madgavkar, partnerka w McKinsey Global Institute. Zaznaczyła jednocześnie, że sztuczna inteligencja w tych zawodach na razie nie byłaby samowystarczalna. - W każdym z nich ważną funkcję pełni ludzki osąd - dodała.
Prawnicy (adwokaci, asystenci prawni)
Tak jak pracownicy mediów, adwokaci czy asystenci prawni przyswajają duże ilości informacji, przetwarzają je, a następnie podają w zrozumiałej formie - pisze Business Insider. - Dane są w rzeczywistości dość ustrukturyzowane, bardzo zorientowane na język, a zatem całkiem podatne na generatywną sztuczną inteligencję - wyjaśniła Madgavakar.
Portal zaznacza jednak, że, podobnie jak w przypadku mediów, całkowite przejęcie zadań prawników przez sztuczną inteligencję na razie nie jest możliwe. Technologia potrzebowałaby nadzoru człowieka.
ZOBACZ TEŻ: Wydał wyrok, używając sztucznej inteligencji. "Zadając pytania aplikacji, nie przestajemy być sędziami"
Analitycy rynku
Analitycy rynku są odpowiedzialni za analizę rynkowych danych i określanie na ich podstawie trendów, które nakreślają kierunek kampanii marketingowej. - To czynności, z którymi, jak widzimy już teraz, sztuczna inteligencja może sobie poradzić - podkreślił Muro.
Nauczyciele
Nauczyciele już teraz mają do czynienia z wpływem sztucznej inteligencji na ich aktywność zawodową. Tyle że na razie nie zabiera im ona pracy, a jedynie ją utrudnia. Coraz więcej uczniów korzysta bowiem z pomocy botów przy pisaniu wypracowań czy rozwiązywaniu testów. "Business Insider" prognozuje jednak, że niedługo technologia będzie w stanie sama prowadzić lekcje. - Sztuczna inteligencja zawiera pewne błędy i niedobory w zakresie wiedzy, ale łatwo można to poprawić. ChatbotGPT wymaga tylko przeszkolenia - uważa cytowany przez "New York Post" Pengcheng Shi z Rochester Institute of Technology.
Praca w finansach (analitycy finansowi, doradcy finansowi)
- Sztuczna inteligencja potrafi wyłapywać rynkowe trendy, wskazywać mocne i słabe strony inwestycji, informować nas o tym wszystkim, a następnie wykorzystywać wiele innych danych, dostarczanych np. przez firmy finansowe, do przygotowania prognozy najlepszego zestawu inwestycyjnego - wyjaśnił Muro. Dodał, że choć analitycy zarabiają dużo pieniędzy, część ich pracy można zautomatyzować.
Traderzy giełdowi
Branża giełdowa wymaga od pracowników sporej wiedzy, jednak, jak tłumaczy "Business Insider", często jest to wiedza, którą może "przyswoić" technologia. A to sprawia, że nawet wykwalifikowani specjaliści teoretycznie mogliby zostać zastąpieni przez boty. - Banki inwestycyjne zatrudniają ludzi od razu po studiach i przez dwa, trzy lata szkolą ich, by pracowali jak roboty przy modelowaniu w Excelu. Sztuczna inteligencja mogłaby robić to za nich - stwierdził Shi.
Graficy
W grudniu na łamach "Harvard Business Review" ukazał się artykuł, w którym trzech profesorów: Ajay Agrawal, Joshua Gans i Avi Goldfarb wskazało DALL-E, narzędzie sztucznej inteligencji generujące obrazki w ciągu kilku sekund, jako potencjalny przełom w branży graficznej. - Umożliwienie milionom ludzi tworzenia obrazów i manipulowania nimi będzie miało ogromny wpływ na gospodarkę - oceniał jeden z uczonych, zaznaczając jednocześnie, że postęp w tej dziedzinie może posłać na bezrobocie część pracowników działających w tej branży.
Księgowi
Jak podkreśla "Business Insider", księgowość uważana jest za stabilną branżę, jednak w obliczu dynamicznego rozwoju sztucznej inteligencji nawet tam pojawia się ryzyko utraty pracy. Prof. Brett Caraway z University of Toronto w rozmowie z Global News Radio 640 Toronto zaznaczył, że zagrożeni są ludzie zajmujący stanowiska wymagające "pracy intelektualnej". - To coś nowego, obserwowanie niszczycielskiego wpływu (sztucznej inteligencji - red.) na rynek pracy będzie ciekawe - powiedział Caraway.
Specjaliści ds. obsługi klienta
Już teraz wiele firm rezygnuje z zatrudniania pracowników obsługujących infolinię, zastępując ich botami. "Business Insider" prognozuje, że rozwój sztucznej inteligencji przyspieszy ten trend. Portal przywołuje badanie przeprowadzone w ubiegłym roku przez firmę Gartner, z którego wynika, że do 2027 roku boty będą głównym sposobem komunikacji z klientem w przypadku ok. 25 proc. przedsiębiorstw.
Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock