Miliony Brytyjczyków śledziło wydarzenia związane ze śmiercią królowej Elżbiety II w kanałach radiowych i telewizyjnych BBC. Publicznego nadawcy nie ominęły skargi widzów, krytykujących m.in. zachowanie niektórych dziennikarzy na antenie.
Po ogłoszeniu śmierci królowej Elżbiety II BBC zawiesiło nadawanie programów i zmieniło ramówkę swoich stacji radiowych i telewizyjnych na czas żałoby narodowej, która potrwa do końca dnia pogrzebu monarchini. Jak przekazał "Guardian", z danych wewnętrznych brytyjskiego publicznego nadawcy wynika, że otrzymał on ok. 670 skarg od osób, które uważały, że BBC "nadmiernie" skupiło się na informowaniu o zmarłej oraz miały zastrzeżenia do sposobu relacjonowania wydarzeń.
Skargi widzów na BBC
Ponad 100 osób skarżyło się, że kiedy Huw Edwards ogłaszał na antenie śmierć Elżbiety II, w newsroomie stały za nim dwie osoby. Jeden z widzów zwrócił uwagę na dziennikarki, które rzekomo nagrywały moment ogłoszenia śmierci telefonami komórkowymi, nazywając ich zachowanie "brakiem szacunku i niedojrzałą głupotą". Część skarg dotyczyła też garderoby Edwardsa, który miał na sobie czarny krawat już na kilka godzin przed śmiercią królowej.
Jak podaje magazyn "Variety", ogłoszenie śmierci królowej na żywo oglądało 33 miliony osób, z czego jedna trzecia w BBC.
Ponad 109 tys. skarg po śmierci księcia Filipa
Kiedy rok wcześniej publiczny nadawca zmienił ramówkę po śmierci męża królowej, księcia Filipa, do stacji w ciągu tygodnia napłynęło ponad 109 tys. skarg. BBC zostało skrytykowane m.in. za to, że poświęciła księciowi Edynburga "zbyt dużo" czasu antenowego. "Czy jestem jedyną osobą, która uważa za szalone, że każdy kanał radiowy BBC nadaje ten sam program o księciu Filipie? Czuję się jak w Europie Wschodniej 40 lat temu" - pisał jeden z krytyków działań nadawcy.
Liczba skarg była tak duża, że BBC stworzyło osobną stronę do składania zażaleń. Opublikowano też oświadczenie, w którym wyjaśniono powód zmian w ramówce: "Odejście księcia Edynburga było znaczącym wydarzeniem, które wzbudziło duże zainteresowanie zarówno w kraju, jak i za granicą" - przekazało BBC w oświadczeniu.
W dalszej części autorzy oświadczenia przyznali, że zdają sobie sprawę z niezadowolenia niektórych widzów. "Nie dokonujemy takich zmian bez uważnego namysłu, a podjęte decyzje odzwierciedlają rolę, jaką BBC odgrywa jako ogólnokrajowy nadawca. Jesteśmy wdzięczni za wszystkie opinie i zawsze słuchamy opinii naszych widzów" - podkreślili.
Źródło: The Guardian, Variety, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock