Awokado stało się problemem i napędziło falę przestępczości

Awokado problemem Nowej Zelandii
Awokado problemem Nowej Zelandii
Źródło: Wikipedia (CC BY SA 1.0)

Nowa Zelandia ma problem z awokado. Lokalny i międzynarodowy popyt na owoc napędza falę przestępczości w kraju.

Od stycznia bieżącego roku doszło do blisko 40 dużych kradzieży w sadach awokado w Nowej Zelandii.

Prawdopodobnie wiele kradzieży nie zostało zgłoszonych.

W ostatnim czasie popyt na owoc wyraźnie wzrósł. Jedna sztuka sprzedawana jest za około 4-6 dolarów nowozelandzkich (ok. 11-17 złotych). W 2015 roku za wzrostem popytu nie byli w stanie nadążyć lokalni plantatorzy.

Rosnący popyt na awokado zaczęli wykorzystywać złodzieje. Według lokalnych służb kradzieże odbywają się głównie w nocy. Złodzieje zrywają owoce ręcznie. Mają one trafiać do lokalnych sprzedawców, restauratorów lub niewielkich sklepów. Policja ostrzega, że kradzione awokado jest niedojrzałe i może wciąż zawierać toksyny po spryskaniu. Przyznaje jednak, że przy tak wysokich cenach potencjał zysku jest silną zachętą.

Wielu plantatorów, by chronić się przed kradzieżą, zainstalowało automatycznie włączające się światła i systemy alarmowe.

Zalety awokado

Awokado to rodzaj owocu o wszechstronnym zastosowaniu w kuchni. Ma bardzo korzystny wpływ na organizm człowieka. Pomaga w odchudzaniu i obniża ciśnienie krwi. Nazywane jest owocem maślanym. Jest bogate m.in. w witaminę B i E, jest też dobrym źródłem błonnika.

Pierwotnie pochodzi z południowego Meksyku. Szybko trafiło także do Ameryki Południowej.

Autor: kło/kk / Źródło: The Guardian, tvn24.pl

Czytaj także: