Postaci Disneya w OpenAI. Umowa gigantów budzi kontrowersje

shutterstock_2558150987
ChatGPT i piosenki. Jest decyzja sądu w sprawie OpenAI
Źródło: Reuters
Disney przejął udziały w OpenAI o wartości 1 miliarda dolarów. W ramach umowy zgodził się również na wykorzystanie jego słynnych postaci animowanych w platformie Sora generującej za pomocą sztucznej inteligencji treści wideo. Porozumienie budzi obawy przedstawicieli branży kreatywnej.

Zgodnie z kontraktem użytkownicy Sory - należącej do OpenAI - będą mogli tworzyć filmy z wykorzystaniem ponad 200 postaci animowanych Disneya. Wśród nich znajdą się m.in. Myszka Miki, Myszka Mini, księżniczki (w tym Ariel, Bella i Kopciuszek), i bohaterowie bajek "Kraina lodu", "Viana" i "Toy Story". Platforma wideo AI dostanie również dostęp do animacji filmów Marvela czy Lucasfilm, w tym z serii Gwiezdnych Wojen. Umowa nie obejmuje jednak wizerunków ani głosów aktorów.

Osoby korzystające z chatbota ChatGPT będą mogły również generować obrazy z wykorzystaniem postaci Disneya.

Szef Disneya: "Ważny moment dla branży"

"Szybki rozwój sztucznej inteligencji stanowi ważny moment dla naszej branży, a dzięki współpracy z OpenAI będziemy w przemyślany i odpowiedzialny sposób rozszerzać zasięg naszych opowieści poprzez AI szanując i chroniąc twórców oraz ich dzieła" - przekazał w oświadczeniu szef Disneya Robert A. Iger.

Z kolei prezes OpenAI Sam Altman skomentował, że porozumienie jest dowodem na to, że firmy zajmujące się sztuczną inteligencją i liderzy kreatywni mogą "odpowiedzialnie współpracować, aby promować innowacje korzystne dla społeczeństwa, szanować znaczenie kreatywności i pomagać dziełom dotrzeć do nowych odbiorców".

Obawy o prawa autorskie

OpenAI mierzy się z zarzutami o naruszenia praw autorskich. Zdaniem opinii publicznej "cyklicznie" wiele umów, które budzą obawy o napędzanie bańki AI. Disney w przeszłości pozywał firmy zajmujące się sztuczną inteligencją o to, że wykorzystują własność intelektualną spółki, jak zwróciła uwagę stacja CNN.

Umowa budzi kontrowersje wśród przedstawicieli przemysłu rozrywkowego i zastrzeżenia prawników.

- To dowód na to, że właściciele praw i główni twórcy sztucznej inteligencji szybko podejmują działania w celu zawarcia umów licencyjnych dotyczących współpracy, aby uzyskać dostęp do treści na potrzeby szkolenia i przyszłego wykorzystania - skomentował w rozmowie z BBC Joel Smith, partner ds. własności intelektualnej w kancelarii prawnej Simmons & Simmons.

Z kolei związek zawodowy pracowników branży rozrywkowej Equity oświadczył, że prawa aktorów powinny być chronione. Jak donosi BBC, grupa przeprowadza obecnie ankietę wśród tysięcy artystów.

Respondenci pytani są o to, czy byliby gotowi odmówić zgody na skanowanie cyfrowe na planie filmowym, aby wywrzeć presję na wprowadzenie silniejszych zabezpieczeń w zakresie sztucznej inteligencji.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: