Po wstępnym porozumieniu nuklearnym z Iranem do czerwoności rozgrzała się linia telefoniczna Jacka Hayesa z waszyngtońskiej firmy Steptoe & Johnson. Klienci chcą wiedzieć, co powstające porozumienie atomowe znaczy dla prowadzenia interesów w Republice Islamskiej. Jakie są przewidywania?
Wstępne porozumienie ws. zamrożenia irańskiego programu nuklearnego w zamian za złagodzenie międzynarodowych sankcji może spowodować, że do Teheranu wrócą zagraniczne inwestycje, których bardzo potrzebuje tamtejsza gospodarka.
Decyzje Kongresu
Jak mówi jednak Hayes, jeden z ekspertów ws. amerykańskich sankcji handlowych wobec Iranu, "nie widzę żadnych poważnych przesłanek, które pomogą bankowości, branży ubezpieczeniowej lub przemysłowi zasobów naturalnych".
Jerst jednak mało prawdopodobne by to, co prezydent Barack Obama nazywa "historycznym porozumieniem" z Iranem pomogło wielu firmom w USA w najbliższej przyszłości, biorąc pod uwagę wzajemną nieufność obu krajów, a także obecną sytuację polityczną w Waszyngtonie, informuje "Bloomberg".
- Myślę, że każdy będzie bardzo ostrożny - dodał Hayes.
Administracja Obamy może próbować uwolnić wymianę handlową z Iranem w sektorach humanitarnych, takich jak żywność, medycyna i opieka zdrowotna, i może przyczynić się do zmniejszenia tzw. sankcji wtórnych przeciwko firmom spoza USA.
Inne sankcje dotyczące większych sektorów gospodarczych, takich jak energia, lotnictwo, technologia i motoryzacja, będą prawdopodobnie musiały czekać na działania amerykańskiego Kongresu, kontrolowanego przez Republikanów.
Kto zyska?
Krótkoterminowymi zwycięzcami porozumienia mogą być europejskie firmy, z których wiele przybywało do Teheranu z misjami handlowymi już po początkowym ustaleniu ram do rozmów ws. złagodzenia programu nuklearnego w listopadzie 2013 roku. Sankcje Unii Europejskiej wobec Iranu są w większości związane z patową sytuacją atomową i prawdopodobnie mogą być całkowicie zniesione w czasie, kiedy Iran będzie przestrzegał swoich zobowiązań, informuje "Bloomberg".
Porozumienie z Iranem;nowe szanse:trwlszy pokój,nowy eksport.MRiRW zMSZ już przygotowuje misję gospodarczą.
— Marek Sawicki (@SawickiMarek) kwiecień 3, 2015
W Stanach Zjednoczonych sytuacja jest bardziej skomplikowana. Amerykańskie sankcje mają karać szereg rzekomych złych uczynków, w tym wsparcie dla terroryzmu i rozwój broni masowego rażenia. Dodatkowo całą sytuację komplikuje fakt, że jedne amerykańskie sankcje zostały uchwalone przez prezydenta, a inne przez Kongres, wobec tego ciężko teraz przewidzieć, które prezydent Obama może znieść jednostronnie, a które wymagają decyzji Kongresu.
Są jednak również tacy, którzy mogą zyskać w krótkim czasie także za Oceanem. Jak informuje bowiem "Bloomberg", amerykańscy producenci leków i przedsiębiorstwa z branży służby zdrowia mogą już niedługo zanotować z tego powodu korzyści podobne do tych, jakie odczuli w efekcie wcześniejszego dostępu do irańskich rynków, kiedy odstąpiono od sankcji dla towarów humanitarnych. Departament Skarbu USA wydał w ubiegłym roku decyzję o zwolnieniu ponad 50 firm medycznych z sankcji na eksport do Iranu. W tym gronie znalazły się Boston Scientific, GE Healthcare i Bausch & Lomb.
- W Iranie odczuwalny jest duży popyt na leki specjalistyczne na raka i choroby krwi, ponieważ tamtejszy przemysł farmaceutyczny nie jest w stanie ich produkować samodzielnie - powiedział Caitlin Webber, analityk "Bloomberga".
Problemem pozostaje jednak regulacja płatności, zwłaszcza po tym jak w 2012 roku irańskie banki zostały odcięte od światowego systemu płatności SWIFT, poinformował Webber. W konsekwencji, przyniosło to jednak pozytywny skutek, Teheran szybko przystąpił do negocjacji na temat ograniczenia swojego programu nuklearnego.
"Wielka nagroda"
Iran posiada 10 proc. światowych rezerw ropy, co klasyfikuje go na czwartym miejscu na świecie, zaraz po Wenezueli, Arabii Saudyjskiej i Kanadzie. Teheran jest także światowym potentatem w wydobyciu gazu, ponieważ posiada prawie jedną piątą światowych rezerw gazu, zaraz po Rosji.
- Iran jest wielką nagrodą. Wielkość jego zasobów jest bardzo atrakcyjna - powiedział Oswald Clint, analityk Sanford C. Bernstein & Co. Po ponad dwóch dekadach przerwy w następstwie rewolucji islamskiej, już na początku 90-tych lat Teheran próbował zwabić do kraju zagraniczne firmy naftowe. Najpierw zwrócił się do USA, zawierając w 1995 roku opiewający się 1 mld dol. kontrakt z Conoco, który został jednak niemal został zablokowany pod naciskiem Białego Domu. Po falstarcie z amerykańską grupą, Teheran podpisał kilka kontraktów z europejskimi gigantami, jak Total i Shell. Teheran po wstępnym porozumieniu liczy, że do kraju powrócą zagraniczne inwestycje, które wspomogą gospodarkę.
Autor: mb/ps / Źródło: Bloomberg