Wielka Brytania odrzuciła wstępną propozycję Komisji Europejskiej w sprawie nowej umowy ułatwiającej mobilność młodzieży po brexicie. Bruksela chciała, aby osoby w wieku 18-30 lat mogły podejmować studia i pracę na Wyspach Brytyjskich na określony czas bez konieczności ubiegania się o wizę. Zarówno rząd w Londynie, jak i opozycja oświadczyły, że nie mają w planie przywracać swobody przepływu osób z UE. Zamiast tego Wielka Brytania woli zawierać umowy z wybranymi krajami.
W czwartek Komisja Europejska poinformowała, że zamierza zaproponować Wielkiej Brytanii porozumienie, które pozwalałoby osobom w wieku 18-30 lat przebywać, podejmować studia i pracę na terenie drugiej strony przez okres do czterech lat, bez wiz. Oznaczałoby to także, że studenci z UE płaciliby czesne w takiej samej wysokości jak brytyjscy, czyli znacznie niższe niż obecnie.
Propozycja Komisji Europejskiej
Po zakończeniu okresu przejściowego po brexicie obywatele państw UE traktowani są tak samo jak państw trzecich, co oznacza, że aby przyjechać na dłużej niż pół roku, muszą ubiegać się o wizę, podobnie jak w przypadku chęci podjęcia studiów czy pracy.
Wielka Brytania ma umowy z 13 krajami spoza UE, m.in. z Australią i Nową Zelandią, które pozwalają młodym ludziom na przyjazd na okres do dwóch lat, i mówi, że jest otwarta na rozszerzenie tego na poszczególne kraje członkowskie UE, ale nie na UE jako całość.
Wprawdzie KE zastrzegła, że miałoby to być ograniczone porozumienie, a nie próba powrotu do swobody przepływu osób, jaka była przed wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE, ale brytyjski rząd szybko odrzucił ten pomysł.
Wielka Brytania mówi "nie"
- Nie wprowadzamy ogólnounijnego programu mobilności młodzieży - swobodny przepływ w UE został zakończony i nie ma planów jego przywrócenia - powiedział w piątek wieczorem rzecznik rządu. Dodał, że rząd woli umowy z poszczególnymi krajami niż porozumienie, które miałoby zastosowanie we wszystkich 27 państwach członkowskich. Portal "The Guardian" podał, że takie porozumienie ma zostać zawarte np. z Francją.
Również opozycyjna Partia Pracy zapewniła, że jeśli wygra tegoroczne wybory do Izby Gmin - co jest bardzo prawdopodobne - "nie ma planów dotyczących programu mobilności młodzieży". - Rząd Partii Pracy będzie dążył do poprawy stosunków roboczych Wielkiej Brytanii z UE, nie przekraczając naszych czerwonych linii - bez powrotu do jednolitego rynku, unii celnej lub swobodnego przepływu osób - oświadczył rzecznik laburzystów.
Propozycja KE nie oznaczałaby nawet w przypadku młodych ludzi powrotu do systemu, który obowiązywał przed brexitem, bo swoboda przepływu byłaby ograniczona czasowo, a uczestnicy z Wielkiej Brytanii mogliby pozostać tylko w tym kraju UE, który ich przyjął. Byłoby to jednak znaczące ułatwienie przy ich przemieszczaniu się, zwłaszcza, że Komisja zasugerowała brak limitów liczbowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JuliusKielaitis/Shutterstock