Elon Musk planuje budowę własnego miasteczka w pobliżu Austin w Teksasie - informuje "Wall Street Journal". Dziennik ustalił, że podmioty związane z miliarderem i jego przedsiębiorstwami wykupiły już grunty pod budowę, a miasteczko nazywać się ma Snailbrook.
Elon Musk pod koniec 2020 roku przeprowadził się z Kalifornii do Teksasu. Niespełna rok później Tesla - firma, której jest dyrektorem generalnym - ogłosiła przeniesienie swojej siedziby z Palo Alto w Kalifornii do Austin w Teksasie. Teraz miliarder planuje zbudowanie w tym stanie także własnego miasteczka - poinformował w czwartek "Wall Street Journal", powołując się m.in. na rejestry gruntów i informacje od urzędników teksańskiego hrabstwa Bastrop.
Jak ustalił dziennik, podmioty związane z Elonem Muskiem i jego firmami wykupiły już co najmniej 3,5 tys. akrów (ok. 1,4 tys. hektarów) gruntów w pobliżu stolicy stanu - Austin - i są w trakcie prac nad powstaniem nowego miasteczka o nazwie Snailbrook. Nazwa ta ma nawiązywać do maskotki - ślimaka (ang. snail) - założonego przez Muska przedsiębiorstwa The Boring Company, które zajmuje się kopaniem tuneli.
Musk planuje własne miasto
Z ustaleń "WSJ" wynika także, że Muskowi zależy, aby miasteczko posłużyło pracownikom jego firm The Boring Company, Tesla i SpaceX, które mają już duże zakłady produkcyjne w pobliżu Austin. W Snailbrook mieliby oni "zamieszkać w nowych domach z czynszami poniżej wartości rynkowej". W ramach miasteczka ma powstać ponad 100 nowych domów, a także basen i teren rekreacyjny na świeżym powietrzu.
Według źródeł gazety Elon Musk miał już dyskutować z władzami hrabstwa Bastrop nad kwestią włączenia nowego miasteczka w jego granice. Miałoby to mu znacznie ułatwić plany budowy od strony administracyjno-prawnej. Zgodnie z obowiązującym w Teksasie prawem miejscowość musi mieć co najmniej 201 mieszkańców, by mogła ubiegać się o włączenie do hrabstwa. Rzeczniczka hrabstwa Bastrop przekazała jednak "WSJ", że Musk ani żaden z należących do niego podmiotów nie złożył jak dotąd stosownego wniosku.
Aspekt finansowy
Komentująca sprawę stacja CNN zwróciła uwagę, że firmy technologiczne przez lata oferowały udogodnienia na terenach kampusów, aby przyciągnąć do siebie nowych pracowników, a czasem zachęcać także do dłuższego czasu pracy. Dzięki własnemu miastu Musk "mógłby pójść jeszcze dalej".
Do tego dochodzi również aspekt finansowy. Jak przypomina agencja Reutera, Teksas nie pobiera podatku dochodowego od osób fizycznych, podczas gdy Kalifornia ma jedne z najwyższych stawek podatkowych w całych Stanach Zjednoczonych. Stosunki miliardera z Kalifornią pogorszyły się także podczas pierwszej fali pandemii COVID-19, gdy jego czasowo zamknięta fabryka Tesli w Fremont wznowiła działalność pomimo zakazu.
Źródło: Wall Street Journal, CNN, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michael Gonzalez/Getty Images