Trump zawiera ugodę z mediami. Zapłacą aż 16 milionów dolarów

Pieniądze mają zostać przeznaczone na przyszłą bibliotekę prezydencką Trumpa oraz pokrycie kosztów prawnych. Jak zaznaczono w oświadczeniu, środki nie trafią do Trumpa ani bezpośrednio, ani pośrednio. Pieniądze mają trafić do przyszłej biblioteki prezydenckiej Trumpa.  

Ugoda nie zawiera przeprosin ani wyrazów ubolewania ze strony Paramount.

Pozew został złożony w październiku 2024 r. i początkowo opiewał na 10 mld dolarów. Trump zarzucał CBS manipulację materiałem w celu wsparcia Partii Demokratycznej w kampanii wyborczej. W lutym 2025 r. wartość roszczenia została zwiększona do 20 mld dolarów.

Według skargi CBS wyemitowała dwie wersje wywiadu z Harris, w których polityczka miała udzielić różnych odpowiedzi na pytanie dotyczące wojny izraelsko-palestyńskiej. Sprawa trafiła do sądu federalnego w Teksasie.

W ramach ugody CBS zobowiązała się do publikowania transkrypcji wywiadów z kandydatami na prezydenta USA, z możliwością redakcji ze względów prawnych lub bezpieczeństwa narodowego.

CBS wcześniej oświadczyła, że pozew "nie ma żadnych podstaw" i zwróciła się do sądu o jego oddalenie.

Biały Dom nie odpowiedział od razu na prośbę agencji Reutera o komentarz. Nie udało się również uzyskać stanowiska Edwarda A. Paltzika, prawnika reprezentującego Trumpa w postępowaniu cywilnym.

Rzecznik rady nadzorczej Paramount, Shari Redstone, również nie udzielił do tej pory komentarza w sprawie.

Jak zaznacza CNN, "priorytety korporacyjne wzięły górę nad zasadami dziennikarskimi". Amerykański nadawca zwraca uwagę, że Paramount od miesięcy próbuje dokończyć lukratywną fuzję ze Skydance Media, a umowa wymaga zgody administracji Trumpa. Dzieje się tak dlatego, że CBS jest właścicielem lokalnych stacji, które są licencjonowane przez rząd.

"Dało to Trumpowi pewną formę nacisku na Paramount i mogło wywrzeć większą presję na firmę, aby zapłaciła" - pisze CNN.