Tesla zawiesza możliwość płacenia za pojazdy za pomocą kryptowaluty bitcoin. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych szef koncernu Elon Musk, decyzja ma związek z obawami o kwestie klimatyczne. Utrzymywanie sieci tej najpopularniejszej cyfrowej waluty pochłania bowiem ogromne ilości energii.
Pod koniec marca Elon Musk poinformował o możliwości płacenia miedzy innymi za samochody Tesli kryptowalutą Bitcoin. Rynek zareagował natychmiast; kurs kryptowaluty podskoczył o ponad 3 procent, a wartość jednego bitcoina przekroczyła 56 tys. dolarów.
W lutym Tesla zainwestowała około 1,5 miliarda dolarów w tę kryptowalutę.
Teraz reakcja jest zupełnie inna - kryptowaluta traci na wartości około 10 proc., a za jednego bitcoina po godzinie 12 trzeba zapłacić ponad 49 tys. dolarów. Zanurkowały także akcje Tesli - o 4,42 proc., do niemal 590 dolarów.
Wcześniej decyzja Tesli o przyjmowaniu płatności w bitcoinach spotkała się z oburzeniem oraz sprzeciwem niektórych ekologów i inwestorów.
"Jesteśmy zaniepokojeni"
"Jesteśmy zaniepokojeni gwałtownym wzrostem wykorzystywania paliw kopalnych do "wykopywania" bitcoinów, zwłaszcza węgla, który ma najgorszy poziom emisji spośród wszystkich surowców"- napisał Musk.
Dodał, że koncern nie sprzeda swoich bitcoinów i zamierza wykorzystać je do transakcji, gdy tylko korzystanie z kryptowaluty przestanie wymagać użytku tak dużych pokładów "brudnej" energii.
Analitycy rynkowi twierdzą, że Tesla chce złagodzić obawy inwestorów, dla których istotne są kwestie związane ze zmianami klimatycznymi i zrównoważonym rozwojem.
- Kwestie środowiskowe, społeczne i związane z ładem korporacyjnym są obecnie główną motywacją dla wielu inwestorów. Tesla, będąc firmą dostarczającą produkty skoncentrowane wokół czystej energii, może chcieć wyróżnić się właśnie w tej kwestii - powiedziała Julia Lee z Burman Invest BBC.
"Kopanie" bitcoinów to energochłonny proces, który często opiera się na energii z paliw kopalnych, a zwłaszcza węgla. Badania wykazują, że ślad węglowy kryptowaluty jest tak duży, jak ten z 10 największych chińskich miast.
Kryptowaluty
Bitcoin jest jedną z popularniejszych kryptowalut na świecie. Waluta zyskała popularność przede wszystkim w Chinach, Europie i Stanach Zjednoczonych. System tych operacji może funkcjonować bez konieczności centralnego zarządzania obrotem. Jego pomysłodawcą jest osoba kryjąca się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto.
Drugą najpopularniejszą kryptowalutą jest ether. "Młodszym bratem bitcoina" jest nazywany natomiast litecoin.
Kryptowaluta to cyfrowy pieniądz stworzony na bazie algorytmu. Cyfrowe waluty funkcjonują poza tradycyjnymi systemami bankowymi i rządowymi.
Kilka miesięcy temu przed inwestowaniem w bitcoina przestrzegał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Stwierdził, że trzeba być ostrożnym i nie angażować istotnej części swoich oszczędności. Nawiązał też do tulipomanii, która znana jest jako najstarsza bańka giełdowa – miała miejsce w XVII wieku.
Przed inwestycjami w kryptowaluty ostrzegała też Komisja Nadzoru Finansowego. KNF zwróciła uwagę, że wiążą się one z wysokim ryzykiem, a sam rynek jest nieregulowany. Oznacza, że brak jest szczegółowych i systemowych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo inwestorów, którzy na nim działają. Urząd wskazywał też jednocześnie, że rynek kryptowalut oraz kryptoaktywów charakteryzuje się wysoką zmiennością.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock