Od lekkiego wzrostu kursu rubla rozpoczęła się czwartkowa sesja na giełdzie w Moskwie. Rosyjscy eksperci wiążą to z umiarkowanym wzrostem cen ropy naftowej na parkiecie w Londynie.
O godz. 10.20 czasu moskiewskiego (godz. 8.20 w Polsce) za dolara płacono 62,20 rubla, tj. o 1,03 rubla mniej niż na zamknięciu we wtorek. Za euro dawano 74,04 rubla, czyli 0,85 rubla mniej niż we wtorek na koniec dnia.
Ceny ropy poniżej 50 dolarów
W środę giełda w Moskwie była nieczynna z powodu przypadającego 7 stycznia prawosławnego Bożego Narodzenia. Poprzednie dwie sesje - w poniedziałek i wtorek - były dla waluty narodowej Rosji spadkowe: potaniała ona o 14,6 proc. wobec dolara i 10,7 proc. w stosunku do euro. Cena ropy Brent na londyńskiej giełdzie w czwartek rano wzrosła o 0,35 dolara (0,68 proc.) - do 51,5 dolara za baryłkę. Podczas środowej sesji cena tego gatunku "czarnego złota" po raz pierwszy od 2009 roku spadła poniżej poziomu 50 dolarów, później jednak podskoczyła do 51,15 USD.
Rubel notuje spadki odkąd USA i UE nałożyło na Rosję sankcje, w związku z jej zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie. Dodatkowo, inwestorzy przestali ufać w jej stabilność gospodarczą i Moskwa mierzy się z problemem odpływającego kapitału liczonym w miliardach dolarów. W zeszłym roku miało to być 130 mld dolarów - według danych banku Rosji. Inflacja w 2014 roku miała wynieść ok. 11,5 proc.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock