Spadające dochody ze sprzedaży energii i gwałtownie rosnące wydatki spowodowały, że budżet Rosji osiągnął w styczniu deficyt w wysokości 1,76 biliona rubli, czyli równowartości 24,78 miliarda dolarów. Tak wynika ze wstępnych danych tamtejszego ministerstwa finansów, które opublikowano w poniedziałek.
Rosyjskie ministerstwo finansów, powołując się na wstępne dane, poinformowało, że dochody ze sprzedaży ropy i gazu były w styczniu br. o 46,4 proc. niższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku, i wyniosły 426 miliardów rubli. Powodem jest m.in. niższa cena rosyjskiej ropy Ural.
W wyniku sankcji Moskwa została zmuszona do sprzedaży energii z dużym dyskontem. Średnia cena rosyjskiej ropy Ural w styczniu wyniosła 49,48 dolara za baryłkę, co oznacza spadek o 42 proc. w stosunku do stycznia 2022 roku - podał tamtejszy resort finansów.
Ogółem dochody budżetowe spadły w minionym miesiącu o 35,1 proc. rok do roku. Z drugiej strony wydatki były wyższe o 58,7 proc., sięgnęły 3,12 biliona rubli.
Budżet Rosji
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że Moskwa, która opiera się na dochodach z ropy i gazu, aby sfinansować swoje wydatki budżetowe, została zmuszona do rozpoczęcia sprzedaży rezerw walutowych, aby pokryć deficyt rozciągnięty przez koszty konfliktu na Ukrainie. W ubiegłym roku dochody ze sprzedaży ropy i gazu wyniosły około 11,6 biliona rubli.
Reuters zauważył, że podczas gdy niektórzy rosyjscy politycy starają się bagatelizować skuteczność limitów cenowych i embarga na eksport rosyjskiej energii, to minister finansów Anton Siłuanow przyznał w zeszłym roku, że limit cenowy na rosyjską ropę może powiększyć deficyt budżetowy w 2023 roku.
Źródło: Reuters