W piątek Rada Federacji przegłosowała zmianę niemieckiej konstytucji, znosząc limit wydatków na obronność i bezpieczeństwo, a także otwierając drogę do większych inwestycji w infrastrukturę.
Za zmianą Ustawy Zasadniczej głosowało 53 z 69 członków Rady Federacji (Bundesratu). Wymagana większość dwóch trzecich wynosiła 46 głosów. Bundesrat jest reprezentacją 16 krajów związkowych (landów), tworzących Republikę Federalną Niemiec. W zależności od liczby mieszkańców każdy land ma w tym gremium od trzech do sześciu głosów.
"Historyczny sygnał pod adresem Europy"
- Historyczne czasy wymagają historycznych decyzji - powiedział premier Bawarii Markus Soeder w debacie przed głosowaniem.
Jego zdaniem obecne czasy są bardziej niebezpieczne niż okres zimnej wojny. Soeder zwrócił uwagę na zagrożenie ze strony agresywnej Rosji i nieobliczalność USA po przejęciu władzy przez Donalda Trumpa.
- To historyczny sygnał pod adresem Europy. Jesteśmy gotowi do zmierzenia się z wyzwaniami - podkreśliła premier Kraju Saary Anke Rehlinger, sprawująca obecnie funkcję przewodniczącej Bundesratu.
Niemcy reformują "hamulec zadłużenia". "Przełom"
Parlament Federalny (Bundestag) uchwalił we wtorek ustawę autorstwa CDU/CSU i SPD, reformującą zapisany w Ustawie Zasadniczej (niemieckiej konstytucji) "hamulec zadłużenia", zakazujący zwiększania deficytu budżetowego powyżej 0,35 proc. PKB.
To ważne wydarzenie w niespokojnych dla Europy czasach - komentowały media. "Budżetowy hamulec był głównym powodem, dla którego niemieccy ustawodawcy przez dziesięciolecia wydawali stosunkowo niewiele na swoje wojsko. Niemieccy politycy byli przekonani, że Stany Zjednoczone będą nadal chronić ich kraj, tak jak to robiły od zakończenia II wojny światowej" - zauważał "New York Times".
"CDU/CSU, SPD i Zieloni przyjęli w Bundestagu nowelizację Ustawy Zasadniczej, która jeszcze kilka tygodni temu wydawała się nie do pomyślenia i która na zawsze zmieni sytuację polityczną w Niemczech” – komentował "Süddeutsche Zeitung". Dodał, że "jest to przełom, który Olaf Scholz zapowiedział trzy lata temu, a który Friedrich Merz obecnie kompleksowo przekłada na konkretną politykę".
Z kolei portal BBC komentował, że "to historyczny moment dla tradycyjnie niechętnych zadłużaniu się Niemiec. Może mieć on ogromne znaczenie dla Europy".
Wprowadzone zmiany przewidują, że wydatki na wojsko, obronę cywilną, służby i cyberbezpieczeństwo, przekraczające 1 proc. PKB, nie będą podlegać ograniczeniom budżetowym, a na ich sfinansowanie możliwe będzie zaciąganie kredytów.
"Pakiet finansowy" przewiduje ponadto utworzenie specjalnego funduszu na odbudowę infrastruktury oraz ochronę klimatu w wysokości 500 mld euro. Większe pole manewru w polityce finansowej otrzymały też władze niemieckich krajów związkowych (landów).
Porozumienie w sprawie zmian w konstytucji
Partie chadeckie CDU i CSU z kandydatem na kanclerza Friedrichem Merzem wygrały 23 lutego wybory parlamentarne, ale uzyskany wynik - 28,5 proc. - nie pozwala im na samodzielne utworzenie rządu. Dlatego chadecy podjęli negocjacje z SPD, która zdobyła 16,4 proc.
Zmiana konstytucji została wypracowana przez oba bloki polityczne, a wygrane głosowania w Bundestagu i Bundesracie były pierwszym poważnym testem dla przyszłej koalicji. Zdaniem ekspertów wydatki budżetu umożliwione przez zmianę konstytucji mogą przekroczyć 1 bln euro.
Chadecy i socjaldemokraci zabiegali o uchwalenie zmian w konstytucji przed ukonstytuowaniem się nowego parlamentu, który ma zebrać się 25 marca. W nowo wybranym 23 lutego Bundestagu partie spoza demokratycznego centrum - AfD i Lewica - przeciwne zmianie konstytucji, dysponują mniejszością blokującą.
Zgodnie z zapowiedziami Merza nowy niemiecki rząd ma powstać przed Wielkanocą przypadającą w tym roku 20 kwietnia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FILIP SINGER