High Pay Centre, thinktank prowadzący kampanię na rzecz sprawiedliwszych wynagrodzeń dla pracowników, wyliczył, że do lunchu, czyli do godziny 13:00 trzeciego roboczego dnia w roku przeciętny dyrektor naczelny z firmy należącej do indeksu FTSE 100 będzie zarabiał więcej w przeliczeniu na godzinę niż roczna pensja pracownika w Wielkiej Brytanii wynosząca 34 963 funty (na podstawie mediany średnich wynagrodzeń dla obu grup).
- Podczas gdy pracownicy byli zmuszeni znosić najdłuższe we współczesnej historii zamrożenie płac, to szefom z City pozwolono zgarnąć podwyżki, a bankierom przyznano nieograniczone premie - powiedział Paul Nowak, sekretarz generalny TUC, organu zrzeszającego brytyjskie związki zawodowe. Nowak zarzucił politykom, że pozwalają na zwiększenie się różnicy pomiędzy wynagrodzeniami szefów i pracowników.
- Konserwatyści umożliwiają i przewodniczą w tworzeniu nieprzyzwoitego poziomu nierówności płac - powiedział Nowak. - To nie musi tak wyglądać. Potrzebujemy gospodarki, która nagradza pracę – a nie tylko bogactwo. Oznacza to umieszczenie pracowników w zarządach spółek, aby wnieśli do zarządów tak potrzebny zdrowy rozsądek. Oznacza to sprawiedliwe opodatkowanie bogactwa. Oznacza to także rząd chętny do współpracy ze związkami zawodowymi i pracodawcami, aby podnieść poziom życia wszystkich - dodał.
Jak podaje "The Guardian" od marca 2023 r. średnie wynagrodzenie dyrektorów generalnych wzrosło o 9,5 proc., podczas gdy mediana wynagrodzenia pracowników wzrosła o 6 proc. Średnia płaca dyrektorów generalnych FTSE 100 nieznacznie spadła podczas pandemii, ale od tego czasu wzrosła o około jedną czwartą.
Zarobki najbogatszych w Zjednoczonym Królestwie
Jednocześnie pojawiają się głosy wzywające do zapewnienia dyrektorom generalnym Wielkiej Brytanii znacznych podwyżek, aby mogli konkurować z kwotami wypłacanymi szefom amerykańskich firm. Legal & General Investment Management, jedna z największych brytyjskich firm emerytalnych i ubezpieczeniowych, w zeszłym miesiącu wezwała do "niezbędnej elastyczności" wynagrodzeń, aby przyciągnąć najlepsze talenty za pomocą "struktur wynagrodzeń bardziej dostosowanych do wynagrodzeń w stylu amerykańskim".
High Pay Center obliczyło również, ile czasu zajmie innym najlepiej zarabiającym pracownikom przekroczenie mediany zarobków pełnoetatowego pracownika w Wielkiej Brytanii:
- Pozostali członkowie kadry kierowniczej FTSE 350 (w tym dyrektorzy FTSE 100 inni niż dyrektor generalny oraz dyrektorzy generalni i inni członkowie kadry kierowniczej spółek z indeksu FTSE 250) zarabiają średnio 1,3 mln funtów, więc musieliby pracować tylko do 10 stycznia, aby ich wynagrodzenie przewyższyło roczne zarobki przeciętnego pracownika.
- Partnerzy kancelarii prawnych zwanych "magicznym kręgiem" zarabiają średnio 1,9 miliona funtów, więc aby osiągnąć taki sam wynik, musieliby pracować do 8 stycznia.
- Partnerzy firm księgowych "wielkiej czwórki" zarabiają średnio 870 000 funtów, więc będą musieli pracować do 16 stycznia.
- Czołowi bankierzy (tzw. "osoby podejmujące ryzyko materialne") w pięciu największych brytyjskich bankach zarabiają średnio 807 000 funtów i do 16 stycznia również przegonią przeciętnych pracowników.
- Każda osoba należąca do górnego 1 proc. osób pracujących w pełnym wymiarze czasu pracy w Wielkiej Brytanii zarabia co najmniej 145 000 funtów, więc do 29 marca przewyższy średnią medianę osób pracujących w pełnym wymiarze czasu pracy.
W zeszłym roku rząd odrzucił unijną zasadę ograniczającą premie bankierów do 100 proc. wynagrodzenia, którą wprowadzono w 2014 r. w celu uniknięcia kolejnego kryzysu bankowego.
- Lobbyści na rzecz wielkiego biznesu i branży usług finansowych spędzili większą część 2023 roku argumentując, że najlepiej zarabiający w Wielkiej Brytanii nie otrzymują wystarczających wynagrodzeń i że jesteśmy zbyt zaniepokojeni rozbieżnościami między super bogaty i wszyscy inni. Uważają, że sukces gospodarczy jest dziełem niewielkiej liczby osób na szczycie i że wszyscy inni mogą wnieść bardzo niewiele - powiedział "The Guardian" Luke Hildyard, dyrektor High Pay Centre. - Kiedy politycy słuchają tych błędnych poglądów, nie jest zaskakujące, że skończymy z ogromnymi nierównościami i stagnacją w poziomie życia większości populacji - dodał.
Laurence Turner, szef ds. badań i polityki związku zawodowego GMB, powiedział, że "pogłębiająca się nierówność wynagrodzeń w pracy jest szkodliwa dla przedsiębiorstw i zła dla gospodarki". Dodał, że "zamiast kierować zyski do osób na szczycie, potrzebujemy trwałego ożywienia gospodarczego, w którym więcej pieniędzy trafi do kieszeni ludzi pracy".
Autorka/Autor: jw/ams
Źródło: "The Guardian"