Niemieccy politycy, którzy po odejściu z rządu będą chcieli przejść do działalności biznesowej, będą musieli w przypadku kolizji interesów przejść przez obligatoryjny okres karencji trwający maksymalnie 18 miesięcy - podała w piątek telewizja ARD.
Ministrowie i sekretarze stanu chcący odejść do prywatnego biznesu muszą poinformować o tym rząd w formie pisemnej. Jeżeli analiza wykaże możliwość kolizji interesów między zadaniami wykonywanymi w rządzie a obowiązkami u nowego pracodawcy, polityk może zostać zobowiązany do rocznej karencji. W szczególnie uzasadnionych przypadkach okres przejściowy może zostać wydłużony do półtora roku. Regulacja ma zapobiec wrażeniu, że członkowie rządu podejmują działania w interesie przyszłych pracodawców. Krytycy ustawy uważają, że jest ona zbyt łagodna. Parlament uchwalił ustawę w nocy z czwartku na piątek.
Skandal goni skandal
Inicjatywa Bundestagu jest reakcją na szereg skandali, które w minionych latach bulwersowały niemiecką opinię publiczną. Minister zdrowia Daniel Bahr (FDP) odszedł z ministerstwa do pracy w koncernie ubezpieczeniowym Allianz. Szef urzędu kanclerskiego Ronald Pofalla przeszedł po rezygnacji ze stanowiska do zarządu Deutsche Bahn. Ministra rozwoju Dirka Niebela przygarnął koncern zbrojeniowy Rheinmetall. Najbardziej spektakularnym przypadkiem było przejście kanclerza Gerharda Schroedera po przegranych wyborach parlamentarnych w 2005 roku do rosyjsko-niemieckiej spółki Nord Stream budującej na dnie Bałtyku Gazociąg Północny łączący Rosję z Niemcami. Opozycja oraz organizacje LobbyControl i Transparency International domagały się wprowadzenia jeszcze dłuższych okresów przejściowych.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia