Górna granica prędkości pociągów, jakie jeżdżą po współczesnych torach, wynosi ok. 250 mil/h. W przyszłości pojedziemy jednak o wiele szybciej. Będzie to możliwe dzięki zredukowaniu tarcia praktycznie do zera. To zostanie osiągnięte za pomocą poduszek magnetycznych (tzw. technologia Maglev) oraz tuneli próżniowych. W rozwoju tej technologii przodują, jakżeby inaczej, Chiny.
Kiedy w 2007 r. Wielka Brytania oddawała do użytku pierwszą linię superszybkiej kolei, Chiny ledwo opuściły stację. Prawie dziesięć lat później, Londyn wciąż posiada wyłącznie ten sam 68-milowy (109 km) odcinek trasy, a Pekin szczyci się najdłuższym odcinkiem szybkiej sieci na świecie.
Tarcie wrogiem prędkości
Łączna długość szybkiej kolei w Chinach wynosi 12 tys. km linii (7450 mil). To ponad dwa razy więcej niż w Japonii i w całej Europie razem wziętych. A zatem, jeśli chcesz zobaczyć jak podróżowanie koleją będzie wyglądać w przyszłości, powinieneś wybrać się do Państwa Środka. W innych miejscach na ziemi technologia na kolei nie zmieniła się bowiem tak bardzo przez ostatnie dziesięciolecia. Wielka Brytania otrzymała właśnie swój pierwszy - wyprodukowany przez firmę Hitachi - superszybki pociąg o nazwie Super Express, który może jeździć z prędkością do 140 mil/h (225 km/h). To jednak niewielki krok na przód. Pociąg InterCity 125 - jak wskazuje sama nazwa - mógł przejechać z prędkością 125 mil/h (201 km/h) już w latach '70. We Francji TGV i AVE w Hiszpanii rozwijają zaś prędkość ponad 190 mil/h.
Kiedy więc zobaczymy naprawdę superszybkie pociągi przecinające wsie z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę? Wiele nadziei w tym względzie wiąże się z poduszkami magnetycznymi (tzw. technologia Maglev) i tunelami próżniowymi. Tarcie bowiem - które wzrasta szybciej niż prędkość - jest wrogiem prędkości. Oznacza to, że obecna górna granica prędkości konwencjonalnych pociągów dużej prędkości wynosi ok. 250 mil/h.
Teoretycznie, wykorzystanie tuneli próżniowych i poduszek magnetycznych może zredukować tarcie prawie do zera. Tym samym, pociągi wykorzystujące tę technologię mogą jeździć z prędkością przekraczającą 1000 mil/h.
Tylko teoria
Dr Deng Zigang z Uniwersytetu Jiao Tong zbudował sześciometrowy tunel próżniowy i rozpoczął testy. To jednak dopiero początki. Mały pociąg Denga jest w stanie osiągnąć jak dotąd prędkość 25 km/h. Wielu wątpi zresztą czy taka technologia będzie mogła zostać wprowadzona w życie.
- Rzeczywisty transport publiczny wymaga dużo więcej niż tylko eksperymentów - mówi prof. Sun Zhang, ekspert ds. kolejnictwa z Uniwersytetu Tongji w Szanghaju. - To musi być możliwe do osiągnięcia w budowie, musimy być w stanie kontrolować ryzyko. Mój osobisty pogląd jest taki, że - przynajmniej na tym etapie - to tylko teoria - dodaje. Jeremy Acklam, ekspert ds. transportu w Instytucie Inżynierii i Technologii, zgadza się, że kolej wykorzystująca technologię magnetyczną i próżniową będzie "dużo droższa" niż ta tradycyjna. - Musimy zadać sobie zatem pytanie: ile warta jest większa prędkość? - mówi.
Technologia Maglev jest droga, ponieważ zużywa bardzo dużo energii elektrycznej, a infrastruktura jest o wiele bardziej skomplikowana niż konwencjonalne stalowe szyny. - Osiągnięcie całkowitej próżni na długim dystansie jest natomiast poważnym wyzwaniem dla inżynierii - mówi pan Acklam.
Autor: mw / Źródło: BBC, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Khalidshou