Kawiarka (oryginalnie moka) to ikona włoskiego wzornictwa, bez której mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego po prostu nie wyobrażają sobie życia. Jako sztandarowy produkt spod znaku "Made in Italy", wystawiona jest nawet w Muzeum Nauki w Londynie i Museum of Modern Art (MoMA) w Nowym Jorku. Za sprawą licznej włoskiej emigracji stała się popularna na całym świecie.
Lekarstwo na trudne czasy
Ośmioboczny aluminiowy ekspres do kawy stworzył w 1933 roku Alfonso Bialetti. Włoska gospodarka była wówczas w opłakanym stanie; bezrobocie było wysokie, a Włosi stronili od luksusów i oszczędzali na czym mogli, nawet - co dziś trudno sobie wyobrazić - na wyprawach do kawiarni. Właśnie tak powstało zapotrzebowanie na stylowe, domowe urządzenie do parzenia kawy, a Bialetti idealnie wpasował się ze swoim wynalazkiem w trudne czasy.
Od tamtej pory wyprodukowano ponad 105 milionów Bialetti Moka Express. Jak obliczyła firma Nielsen, kawiarka ta znajduje się obecnie na wyposażeniu ponad 150 tysiącach barów i kawiarni. I to tylko w samych Włoszech. Nie mogło jej zabraknąć nawet w pierwszej kawiarni Starbucks w Italii, którą otworzono we wrześniu w Mediolanie.
Według "New York Times" ten klasyczny ekspres znajduje się w 90 procentach włoskich domów. Ale Włosi nie rozstają się z nim nawet wtedy, gdy wyjeżdżają na zagraniczny urlop.
Proste i tanie
Moka składa się z trzech części: dolnego zbiorniczka na wodę, pojemniczka na zmieloną kawę z filtrem i górnego zbiorniczka na napar. Proces parzenia jest niezwykle prosty. Podgrzewana woda przedostaje się pod ciśnieniem do górnego zbiorniczka, przepływając przez sitko z kawą i filtr.
Znawcy tematu twierdzą, że jest to najprostszy i najtańszy sposób przyrządzenia kawy zbliżonej w smaku i konsystencji do prawdziwego espresso z ekspresu ciśnieniowego. Ponadto nie zawiera wielu szkodliwych substancji wydobywanych z kawy podczas dłuższego parzenia.
Widmo upadku
Od piątku ta kawa może smakować Włochom niezwykle gorzko, ponieważ firma Bialetti ogłosiła, że z trudem utrzymuje się na rynku. Jej dług wynosi 68 milionów euro. Producent przegrywa bowiem konkurencję z coraz popularniejszymi ekspresami kapsułkowymi. W 2017 roku ich sprzedaż we Włoszech wzrosła aż o 23 procent rok do roku. W tym samym okresie rynek kawy mielonej stracił 6 procent.
Według stanu na koniec września Bialetti zalega swoim pracownikom ponad pół miliona euro niewypłaconych pensji, a państwu włoskiemu - kolejne miliony w postaci zaległych podatków i składek.
Jest nadzieja
Niemniej jednak przedstawiciele firmy poinformowali, że znajdują się w końcowej fazie negocjacji w sprawie pilnej pożyczki w wysokości 35 milionów euro od amerykańskiej firmy hedgingowej Och-Ziff Capital.
Złożyli również wniosek o ochronę na mocy włoskich przepisów prawa upadłościowego. Ma on zostać zatwierdzony przez sąd Brescii w listopadzie.
Autor: tol//dap / Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock