Ikea ostrzegła o opóźnieniach w dostawach produktów w związku z atakami rebeliantów na statki korzystające z kluczowego szlaku handlowego na Morzu Czerwonym. Przez zablokowanie cieśniny Bab al-Mandab przez jemeńskich rebeliantów Huti wielu operatorów żeglugi zawiesiło swoje rejsy, w tym przewoźnicy ropy.
Od początku konfliktu między Izraelem i Hamasem w Strefie Gazy swoje działania w Jemenie nasilili bojownicy Huti. Wspierani przez Iran rebelianci używają dronów i rakiet do atakowania statków zagranicznych przewożących towary przez cieśninę Bab al-Mandab i Kanał Sueski. Zmusiło to wiele firm do zmiany trasy na tę wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce, co wydłużyła podróż o kilka dni.
Więcej o tym przeczytasz w: Na "autostradzie morskiej" nie będzie spokojniej. "Nasze operacje nie ustaną bez względu na koszty"
IKEA przestrzega przed problemami
Jak podaje BBC, brytyjski rzecznik IKEA przestrzegł, że "sytuacja na Kanale Sueskim spowoduje opóźnienia i może powodować ograniczenia w dostępności niektórych produktów IKEA”. Dodał, że firma szuka innych opcji, aby mieć pewność, że jej produkty będą dostępne dla klientów.
Project 44, firma zajmująca się badaniem łańcucha dostaw, twierdzi, że unikanie Kanału Sueskiego wydłuży trasy wysyłki o 10 dni, a do lutego na półkach może zacząć brakować artykułów.
Andrew Opie, dyrektor ds. żywności i zrównoważonego rozwoju w British Retail Consortium, powiedział BBC, że obecny kryzys nie będzie miał żadnego wpływu na okres świąteczny, ponieważ produkty te są już w Wielkiej Brytanii, ale ostrzegł, że "w dłuższej perspektywie" niektóre towary mogą być dłużej transportowane, "ponieważ są kierowane dłuższymi trasami".
Oprócz opóźnień w dostawach produktów dłuższe podróże spowodują wzrost kosztów wysyłki, co może mieć wpływ na ceny płacone przez klientów.
Analitycy spedycji z Xeneta szacują, że każda podróż między Azją a Europą Północną może kosztować dodatkowy milion dolarów. - Jest to koszt, który ostatecznie zostanie przerzucony na konsumentów kupujących towary – powiedział Peter Sand, główny analityk w firmie Xeneta.
W oczekiwaniu na ochronę militarną
Oczywiście nie tylko IKEA dostrzega problem, inne marki uważnie obserwują region. Electrolux wraz ze swoimi przewoźnikami utworzył grupę zadaniową, której zadaniem jest rozważenie szeregu środków, w tym "zmiany trasy, identyfikacji dostaw wrażliwych na czas i znalezienia alternatywnych tras, jeśli zajdzie taka potrzeba". Jednakże w ich ocenie, jeśli efekt domina wystąpi, to będzie miał ograniczony wpływ. Z kolei firma Danone przekazała BBC, że współpracuje z dostawcami i partnerami, aby ściśle monitorować sytuację.
Ataki skłoniły Stany Zjednoczone do rozpoczęcia międzynarodowej operacji morskiej w celu ochrony statków na szlaku przez Morze Czerwone, do której dołączyły takie kraje, jak Wielka Brytania, Kanada, Francja, Bahrajn, Norwegia i Hiszpania.
Firmy żeglugowe z radością przyjęły te plany, ale nie mogą jeszcze określić, kiedy wznowienie korzystania z Morza Czerwonego będzie bezpieczne, co może oznaczać, że zakłócenia będą się utrzymywać przez jakiś czas.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock