Hiszpania walczy z wysokimi cenami prądu i gazu. Tamtejszy rząd przyjął we wtorek nadzwyczajne środki, które mają na celu obniżenie rosnących rachunków. Ma się to stać kosztem części zysków firm energetycznych oraz za sprawą obniżki podatków.
Ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym w Hiszpanii od kilku miesięcy utrzymują się na rekordowych poziomach. We wtorek osiągnięto historyczne maksimum w wysokości 172,78 euro za megawatogodzinę (MWh), podczas gdy przed rokiem było to zaledwie 46 euro.
Według hiszpańskiego Narodowego Instytutu Statystycznego (INE) rachunki za energię elektryczną płacone przez gospodarstwa domowe wzrosły w sierpniu 2021 o 34,9 proc. w porównaniu z sierpniem 2020 roku.
Hiszpania - ceny energii
Wyraźny wzrost cen energii na rynku hurtowym zmusił hiszpański, centrolewicowy rząd do podjęcia działań mających na celu ograniczenie wysokości rachunków za energię dla gospodarstw domowych. Chociaż rząd nie ma kontroli nad rynkiem hurtowym, to rząd premiera Pedro Sancheza zdecydował się na przyjęcie kilku rozwiązań, które mają zmniejszyć ostateczny rachunek.
Hiszpański rząd chce pozyskać 2,5 mld euro z nadmiernych zysków" z firm energetycznych. Jak pisze "Financial Times", pieniądze mają zostać przekierowane na pokrycie opłat infrastrukturalnych, które w przeciwnym razie spadłyby na konsumentów.
Ponadto podatek od energii elektrycznej zostanie obniżony do końca roku z 5,1 proc. do 0,5 proc., zaś obniżona stawka VAT i zawieszenie 7-proc. podatku od wytwarzania energii zostaną przedłużone do stycznia. Łącznie środki te uszczuplą wpływy do budżetu państwa o ok. 1,4 mld euro w 2021 roku - podała agencja Reutera.
Wicepremier Teresa Ribera ogłosiła też, że zostanie wydłużony okres, po jakim odcinane są dostawy prądu dla konsumentów, którzy nie płacą rachunków. Będzie to 10 miesięcy, a nie 4 miesiące jak dotychczas.
Ceny energii w Europie
Brytyjski dziennik "Financial Times" zwrócił uwagę, że rosnące ceny hurtowe dotyczą całej Europy, które są napędzane przez takie czynniki jak zwiększony popyt na skroplony gaz ziemny w Chinach, wyższe ceny węgla i zmniejszone dostawy z Rosji.
- Ludzie w Hiszpanii odczuwają boleśnie tego skutki w portfelach, ale to nie jest jedyne problem Hiszpanii. To problem Europy, jeśli nie świata - powiedział w rozmowie z "FT" Angel Talavera z Oxford Economics. - Ze względu na inny sposób funkcjonowania hiszpańskiego rynku, duża część świata jeszcze tego nie zauważyła, ale prędzej czy później podobny trend wystąpi w innych krajach - dodał.
Przypomnijmy, że prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznał, że w przyszłym roku czekają nas prawdopodobnie dwucyfrowe podwyżki cen prądu w Polsce. - Nie będą to podwyżki odzwierciedlające poziom inflacji, ale znacznie wyższe. Padają różne liczby i rzeczywiście poruszamy się raczej na poziomie dwucyfrowym niż jednocyfrowym - wskazał Gawin.
Źródło: Reuters, Financial Times