Co najmniej 15 tysięcy osób manifestowało w niedzielę wieczorem w Atenach, a 5 tysięcy w Salonikach, poparcie dla lewicowego rządu Aleksisa Ciprasa. Dziś w Brukseli odbędzie się spotkanie eurogrupy. Zależeć od niego będzie przyszłość gospodarcza Grecji i strefy euro.
Protestujący trzymali transparenty z hasłami sprzeciwiającymi się drastycznym oszczędnościom i wymierzonymi w międzynarodowych kredytodawców - podała agencja Associated Press.
Ateny chcą porozumienia
Tak samo liczne manifestacje miały miejsce w środę na znak poparcia dla lidera lewicowej Syrizy, który domaga się zmiany warunków międzynarodowej pomocy finansowej, m.in. restrukturyzacji zadłużenia kraju.
Ateny chcą tzw. porozumienia pomostowego zamiast nadzorowanego przez trojkę (Europejski Bank Centralny, Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy) obecnego programu pomocowego.
Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem powiedział w piątek, że jest pesymistą w sprawie zawarcia porozumienia z Grecją na spotkaniu ministrów finansów państw strefy euro w poniedziałek w Brukseli. Będzie ono poświęcone właśnie dalszemu wsparciu finansowemu Aten. Jak podkreślił Dijsselbloem, eurogrupa stoi na stanowisku, że "nie ma możliwości zmian programu, gdy trwa jego realizacja".
Obecny program pomocowy Grecji kończy się 28 lutego i aby mógł być przedłużony, potrzeba zgody parlamentów kilku państw członkowskich eurolandu. Dlatego jako ostateczny dzień porozumienia wskazywany jest poniedziałek, kiedy zaplanowano kolejne spotkanie ministrów finansów państw euro.
Autor: pp / Źródło: PAP