Glen de Vries nie żyje. Biznesmen, który w połowie października poleciał w kosmos na pokładzie rakiety należącej do Blue Origin Jeffa Bezosa, zginął w katastrofie małego samolotu - podała w piątek policja stanowa New Jersey w USA. Miał 49 lat.
Według policji wypadek miał miejsce w czwartek. Samolot rozbił się w hrabstwie Sussex w stanie New Jersey. Oprócz De Vriesa zginął także 54-letni Thomas P. Fischer.
"Jesteśmy zdruzgotani na wieść o nagłym odejściu Glena de Vriesa. Wniósł wiele życia i energii do całego naszego zespołu – napisała na Twitterze firma Blue Origin - Jego pasja do lotnictwa, jego działalność charytatywna i poświęcenie dla jego rzemiosła będą długo szanowane i podziwiane".
De Vries 13 października doleciał do granicy przestrzeni kosmicznej na pokładzie rakiety New Shepard, należącej do Blue Origin. Był jednym z czterech pasażerów tej podróży, a wraz z nim leciał wtedy 90-letni Kanadyjski aktor William Shatner, który dzięki temu został najstarszym uczestnikiem lotów kosmicznych.
Rakieta New Shepard zabrała załogę za Linię Karmana, czyli umowną granicę pomiędzy atmosferą Ziemi i przestrzenią kosmiczną, która przebiega na wysokości 100 kilometrów nad poziomem morza.
Glen de Vries był współzałożycielem i jednym z szefów Medidata Solutions - firmy technologicznej, która opracowuje i sprzedaje oprogramowanie do badań klinicznych. Do klientów Medidata należą firmy farmaceutyczne, biotechnologiczne i diagnostyczne, a także instytucje akademickie i rządowe.
Źródło: PAP