Nałożenie ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa na amerykańskich sojuszników jest niewłaściwe; Unia Europejska powinna zdecydowanie odpowiedzieć i udowodnić amerykańskiemu przywódcy, że jest w błędzie - pisze w poniedziałkowym komentarzu "Financial Times".
"Donald Trump w wielu sprawach nie jest konsekwentny. Ale jest konsekwentnym protekcjonistą" - ocenia brytyjski dziennik.
Zdaniem gazety "cła, które (USA) nałożyły (w ubiegłym tygodniu) na importowane od amerykańskich sojuszników stal i aluminium wpisują się w szerszą ofensywę wymierzoną w oparty na zasadach rynkowych system handlowy". "UE i inni sojusznicy powinni zastosować proporcjonalne, ale zdecydowane środki odwetowe" - uważa "FT".
Rynek stali i aluminium
Z ekonomicznego punktu widzenia wprowadzenie przez Trumpa tych taryf "jest niewłaściwe" - ocenia dziennik. "Szkody wyrządzone krajowym odbiorcom stali i aluminium w USA będą z pewnością dużo większe niż jakiekolwiek korzyści płynące dla amerykańskich konsumentów" - czytamy.
I dlatego - zdaniem "FT" - protekcjonizm może rozprzestrzenić się na wszystkich szczeblach, na całym świecie. Dziennik podkreśla jednocześnie, że uzasadnianie wprowadzenia ceł kwestiami bezpieczeństwa narodowego jest "obraźliwe". Nałożenie tych taryf "jest prawie na pewno nielegalne w świetle umów, które USA same opracowały" - pisze "FT", wyjaśniając, że Światowa Organizacja Handlu (WTO) definiuje podstawowe kwestie bezpieczeństwa jako związane z materiałami rozszczepialnymi, handlem bronią lub innymi towarami, które mogą służyć zaopatrzeniu wojska albo zostać wykorzystane w czasie wojny i innej sytuacji kryzysowej. "Bez wątpienia żaden z tych przypadków nie dotyczy" obecnej sytuacji - zauważa dziennik.
Globalny mechanizm
Według "FT", "USA nieprzypadkowo chcą uczynić takie naruszenia nieistotnymi, odmawiając nominowania sędziów do organu odwoławczego WTO. Wkrótce nie będzie już globalnego mechanizmu egzekwowania prawa. (...) To nie przypadek: niestety właśnie o to starają się Stany Zjednoczone". Brytyjski dziennik jednocześnie ostrzega, że "sama kwestia stali to drobiazg", a "na horyzoncie widać dużo gorsze sprawy". "USA zdecydowały się na rozpoczęcie podobnego śledztwa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego w kwestii importowanych samochodów" - czytamy. "Jeśli to również, co bardzo prawdopodobne, doprowadzi do (nałożenia) wysokich ceł, kwestiami bezpieczeństwa będzie można usprawiedliwić wszystko. Prawo handlowe zostanie unieważnione" - ocenia "FT". "Jednocześnie USA prowadzą ofensywę (handlową) przeciwko Chinom", a jej celem jest - według "FT" - by Chiny zgodziły się na zakup licznych amerykańskich towarów.
Bez alternatywy
"Za tym wszystkim stoi przekonanie Trumpa, że (hasło) America First oznacza zarządzanie handlem poprzez umowy mające zagwarantować w dwustronnym handlu nadwyżkę na rzecz jego kraju. Temu prymitywnego merkantylizmowi towarzyszy wielki chaos, bo Trump codziennie zmienia zdanie" - czytamy w komentarzu. Zdaniem "FT" UE musi zareagować i nie ma na to alternatywy. "Tak, stwarza to ryzyko wzajemnego zwiększania taryf. Jednak bez odpowiedzi Trump mógłby dalej zwyczajnie stawiać żądania. Odpowiedź powinna być ostrożna i skoordynowana. Powinna sprawić, że interesy amerykańskiego biznesu będą sprzeczne z polityką handlową USA" oraz udowodnić Trumpowi, że jest w błędzie - konkluduje "Financial Times" w artykule redakcyjnym.
Autor: msz//dap / Źródło: PAP