- Kupując rzadkie znaczki nie kupuje się skrawka papieru. Kupuje się kawałek historii, pewne dziedzictwo. To czyni je tak wartościowymi - ideę stojącą za inwestycjami w kolekcjonerskie znaczki pocztowe wyjaśnia Keith Heddle, dyrektor zarządzający Stanley Gibbons Investment. - Najdroższy znaczek, jaki udało nam się sprzedać, kosztował nieco ponad pół miliona funtów. Był w beznadziejnym stanie. Podbity, zniszczony. Jednak na świecie jest tylko siedem egzemplarzy, stąd cena - przyznał Heddle.
Autor: mn / Źródło: Bloomberg/x-news