Europa potrzebuje Rosji, a Rosja Europy - mówi w wywiadzie dla dziennika "The Moscow Times" Emmanuel Quidet, szef Francusko-Rosyjskiej Izby Przemysłu i Handlu i partner w firmie Ernst & Young. Jego zdaniem trudna sytuacja polityczna powinna być rozwiązywana z rozwagą przez światowych przywódców. Quidet ocenia, jak obecny kryzys gospodarczy w Rosji, sankcje i napięcia polityczne dotknęły francuski biznes w tym kraju.
Emmanuel Quidet pracuje w Rosji od 1994 r. Był świadkiem ogromnych przemian w tym kraju w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jego zdaniem był to czas "kompletnej rewolucji". - To był kraj, który załamał się całkowicie. Nie było armii, policji, pieniędzy a obecnie jest w pełni odbudowany. Na początku lat 90. Rosja była najmniejszym ekonomicznie krajem Europy, mniejszym niż Portugalia. Teraz stała się jednym z największych, to absolutnie niesamowite - ocenił.
Relacje dwustronne Francji i Rosji stanowią klucz do zrozumienia słów szefa Izby. Ten stara się podkreślać ważność tych stosunków i zabiega o ich poprawę. Głównie ze względu na gospodarcze powiązania Francji i Rosji. Podobne relacje z Moskwą ma wiele europejskich krajów.
Rosja - rynek nr 1
Quidet podkreślił, że tym, co wyróżnia relacje handlowe Francji z Rosją od tego typu związków z innymi krajami jest segment produktów luksusowych. - Biznes luksusowy idzie dobrze w Rosji. Firma z tego segmentu - LVMH jest numerem jeden na świecie a w Rosji jest wszędzie. Oczywiście są i tacyi, którzy cierpią na dewaluacji rubla, ale zależy to od segmentu - zaznaczył.
Wartość rosyjskiej waluty w stosunku do dolara spadła o kilkadziesiąt procent w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
- Niektórzy, jak rynek perfum nie cierpią. Mają się dobrze, jak należąca do LVMH marka Ile de Beaute. Trudniejsza sytuacja jest dla rynku odzieży i akcesoriów, które są produkowane w Europie. Następnie mamy duże firmy z branży spożywczej, takie jak Danone. Rosja jest dla Danone numerem jeden, jeśli chodzi o światowe rynki zbytu, nawet przed Francją. Tak samo dla przemysłu farmaceutycznego i koncernu Sanofi. Kolejnym istotnym graczem jest Total. Nie należy też zapominać o przemyśle samochodowym - Renault, dla którego Rosja także jest największym rynkiem, jeśli weźmiemy pod uwagę współpracę Renault i Nissana z AvtoVAZ - ocenił.
Jako kolejny przykład zaangażowania Francji w Rosji wskazał sieć hipermarketów Auchan. - Jest ona jednym z największych zagranicznych pracodawców w Rosji, zatrudniającym 35 tys. osób. Wraz z należącymi do tej samej grupy Leroy Merlin i Decathlon będzie to ok. 50 tys. pracowników. Francuskie firmy są bardzo silne w Rosji, jesteśmy numerem dwa zaraz po Niemczech w zakresie inwestycji bezpośrednich w tym kraju - zaznaczył Quidet.
Mocne uderzenie
Pytany o to, w jaki sposób trwające napięcia polityczne przełożą się na obroty handlowe na linii Francja-Rosja, szef Izby Przemysłowo-Handlowej zwrócił uwagę, że handel Rosji z UE spadł o 20 proc. z kolei wymiana handlowa Rosji z Francji zmniejszyła się o ok. 17 proc. - Jest to jednak trudne do oszacowania. W niektórych sektorach wymiana nawet wzrosła, a w innym znacząco maleje. Rosyjski zakaz importu produktów rolniczych miał bardzo duży wpływ na handel dwustronny - zaznaczył. - Jeśli sytuacja polityczna się poprawi, handel też to odczuje. Jeśli się pogorszy, będzie dalszy spadek. Nie mówię o dalszych sankcjach, ale o sytuacji politycznej związanej z Ukrainą. Trudno jest przewidzieć, co się stanie - podkreślił Quidet.
A jakie sektory francuskiego przemysłu ucierpiały najbardziej? - Bardzo ucierpiał przemysł samochodowy. Rosyjski rynek jest drugim największym europejskim rynkiem po Niemczech. Niemniej jednak niektórym branżom udaje się rozwijać. Przemysł farmaceutyczny ma się dobrze. Koncerny, które produkują w Rosji mają się dobrze - jak Danone czy Bonduelle. Wszyscy, którzy zlokalizowali produkcję tutaj działają normalnie. Zauważalnie wzrósł przemysł farmaceutyczny. Będzie on nadal rósł, pomimo kryzysu i sytuacji politycznej, ponieważ istnieje duże zapotrzebowanie na takie produkty w Rosji - podkreślił.
Zdaniem Quideta zarówno w Rosji, jak i w Europie nie ma woli zerwania relacji. - Problemem jest jednak to, że jesteśmy w grze politycznej a sytuacja staje się napięta. Rosja potrzebuje Europy, a Europa potrzebuje Rosji. To działa w obie strony. Europa nie będzie się rozwijać bez Rosji, a Rosja bez Europy. Rosja jest krajem europejskim i potrzebujemy siebie nawzajem. Stosunki Unii Europejskiej i Rosji są niezwykle ważne i nie mogą być tak po prostu zniszczone - ocenił.
Hollande nigdy nie obraził Putina
Szef francuskiej Izby jest zdania, że najlepszym lobbystą na rzecz normalizacji stosunków z Rosją jest "zdrowy rozsądek i logika". - Francuski rząd z pewnością mocno lobbował z dużymi francuskimi firmami. 37 z firm notowanych w indeksie CAC40 jest obecnych w Rosji (…) Ale muszę powiedzieć, że rząd jest bardzo rozsądny. Rosja stała się celem wielu zniewag ze strony niektórych szefów państw. Francois Hollande nigdy nie obraził prezydent Władimira Putina. Oczywiście francuski rząd rozumie, że jest kryzys polityczny i że musi podjąć pewne kroki, ale robi to w sposób miękki - ocenił Quidet.
Dodał, że pozycja utracona przez francuskich producentów w Rosji może zostać obudowana, ale w niektórych przypadkach może się to nie udać. - Możesz zastąpić francuskie pomidory, warzywa lub inne zwykłe produkty, ale nie zastąpisz sera Camembert. Mam nadzieję, że francuskie produkty szybko wrócą na swoje miejsce, gdy sankcje zostaną zniesione. Problem w tym, że pozycje utracone przez nasze firmy w tym czasie mogą być trudne do odzyskania. Mogą nawet zostać utracone na zawsze - przestrzegł.
Z drugiej jednak strony - jego zdaniem - te firmy, które mają swoje zakłady na terenie Rosji i w związku z tym mogą normalnie produkować, powinny wykorzystać czas kryzysu do zwiększenia swoich inwestycji. - Jest to teraz tańsze niż wcześniej. Są też dobre oferty. Niemcy już rozpoczęli takie działania. Francja powinna to robić nieco szybciej - dodał.
Autor: mn//km/kwoj / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Ross Hawkes/CC BY-NC 2.0, m.joedicke/CC BY-NC-SA 2.0, Gerald/CC BY-NC-SA 2.0